392 U. Romantyczne głębie i prmhmna I
Prawdopodobnie jednak wiedza o zemście góralskiej była ■ jednym z ważnych powodów, dla których Goszczyński nie ob-1 rai na bohatera swego poematu - Janosika, nad czym późnią ubolewał Siemieński. Janosikiem mógłby zainteresować tak i Jak swymi hąjdamakami”... Ale Janosik w utrwalonej legen- 1 dzie i tradycji, zwłaszcza po słowackiej, ale również i po poi-1 skiej stronie Tatr, był zbyt jednoznaczny, jak na ówczesne po-trzeby Goszczyńskiego. A taki poeta jak on nie mógłprzecieżl iść zbyt ostentacyjnie przeciw miejscowej tradycji. Z niej bu-1 dowal Tetmajer portret „hetmana zbójeckiego”, co to „moż-l nych łupił, a ubogim dawał”, „chodził «po zbóju» mścić się za| krzywdy swego rodzonego ludu. A mścił się i za siebie. V/y-l cierpiał ojciec jego i on sam od «pana» niemało.” I tu następo-I wał rejestr krzywd, doznanych od panów.30 Nie takiego boha-fl tera poszukiwał wówczas Goszczyński. I odnalazł pamięć pew-l nych wydarzeń.
Górale, jak sam odnotował, opowiadąją ogólnikowo o klęJ sce poniesionej w górach bądź przez Tatarów, bądź przez Szwe-I dów. Tzw. tradycja historyczna regionu, tradycja walki z na-1 jezdnikiem, dotyczy głównie Szwedów, co zresztą w pełni zrofl zumiałe, jeśli się weźmie pod uwagę wyjątkową wprost już j dokuczliwość tych najeźdźców, którzy całej ludności dali się! porządnie we znaki. Wariant „szwedzki” Kościeliska Goszczyn* j ski jednak porzucił, a to ze względu - jak tłumaczy Pigoń-na* konieczność umieszczenia tak aktywnego świata fantastyczni nego w czasach bardziej odległych niż wiek XVII. Sam jednali był przekonany o tym, że „światło przeszłości pada bardzo sial bo na lud tej okolicy”. Rozbieżność między zamiarem przyps sania góralom silnej świadomości historyczno-patriotyczna a niemożnością jej odnalezienia w rzeczywistych okoliczna ściach żyda i przekazach tradycji to z pewnością moment naw zwyczaj istotny dla załamania się poematu.
30 K. Przerwa-Tetmąjer, Bajeczny świat Tatr, Warszawa 1906,1.38 O legendzie i prawdzie zbójnictwa obszernie traktuje książka Z. Pi&wl kiego pt .Byli chłopcy, byli... Zbtynictwo karpackie - prawda Aisfo/ycfll folklor i literatura polska, Kraków 1973. Normy obyczaju góralskiego pnij stawia A. Zachuta w cyklu artykułów opublikowanym w 1974 przez „ftj Wkę pod wspólnym tytułem ,/fiehonomie chłopu w pościeli umttrM Krwawy wątek (nr 5). Bicie to nie grzech (nr 6), Rytm bicia (nr 7). I
K --—--395
Goszczyński oczywiście rozminął aią z prawdą, widząct* słabym „światło przeszłości” w tej okoUcy. Wydawca D^emU fca, Stanisław Sierotwiński, wypomina mu to kilkakrotnie ale też historię i tradycję regionu sprowadza głównie do „dziejów walk społecznych na Podhalu”, zgodnie z rzeczywistością. Goszczyński nie interesował się zaś już historycznymi ruchami ibójnickimi oraz antyfeudalnymi wśród górali, chociaż w teraźniejszości dostrzegł nieprzejednaną ostrość starć górali 1 i szlachty, którą - trzeba przyznać - obciążał wielkimi winami. Wyjątkiem od tej postawy wobec przeszłości góralskiej są uwa-3 zapisane po zwiedzeniu gruzów zamczyska czorsztyńskiego. Tutaj jednak odezwała się w Goszczyńskim przyciszona struna poezji romantycznej, przeciągnięta od ruin zamku kaniowskie-I go do ruin zamku czorsztyńskiego. Dlatego napisał:
Dzieje Czorsztyna bogate są w materiały do dzieła poetycznego. Nazwisko jego występuje głośniej za Kazimierza Wielkiego. Długo jest w posiadaniu Zawiszy Czarnego i jego następców. Zdobywany był nieraz przez łotrów góralskich i służył im za warowny przytułek. Między tymi wypadkami zanotowany jest w kronikach Napierski bandyta. Duch poety może wiele zobaczyć w takiej przeszłości i wiele i niej wydobyć (243-244).
Ale ten sam duch, który niegdyś „zwiedzał dnieprowe po-brzeże i na Kaniowa odpoczął ruderze”, nie chciał teraz pogrążyć się w przeszłości Czorsztyna. Buntownicy przestali już angażować uwagę Goszczyńskiego, szukał objawów patriotycznej walki, chciał patriotycznej inicjacji ludu: stąd Kościelisko, stąd przeraźliwie słaba „mistyczno-dydaktyczna” (wedle określenia Tetmajera) powiastka pt. Straszny Strzelec. Bohater tytułowy w słowie pogrzebowym nad trumną patrioty tak się odzywa do zgromadzonego ludu góralskiego:
Uważąjcie dobrze, co mówię, bo mówię według waszego Boga! Nie przestaliście być Polakami. Waszym bratem nąjpierwszym Polak; kochajcie wszystkich, ale nade wszystko Polskę! Tak chce Bóg, który was stworzył na ziemi polskiej, z ojców Polaków, i dał wam myśli i języki polskie. Zapomnieliście o tym, poszliście przeciw woli Boga, i Bóg was ukarał. Dalej będzie wam jeszcze gorzej.
S. Goszczyński, Dzieła zbiorowe, t. II, s. 347.