____//. Romantyczne głębie i przesilona I
zatrzymać uwagę na fakcie, że twórczość Goszczyńskiego od ] Zamku kaniowskiego do Kościeliska i Dziennika podróży fol Tatro w wykaziye pewną ciągłość problemową, która porwała I na potraktowanie jej w przyjętym tutaj porządku interpra* ] cyjnym. Otóż Zamek kaniowski miał w podtytule - „powieść5, I w domyśle oczywiście „powieść ukraińska” (tak brzmiał pod- I tytuł Marii), za nagłówkiem Kościelisko położył Goszczyński I słowa: „powieśćtatrzańska”. Kaniowski zamek, Koście* 1 i i s k o — to nader dokładne oznaczenia miejsc, ostentacyjnie I podawanych do wiadomości czytelnika. Region wysuwa się I tutaj dobitnie na pierwszy plan. Romantyczna obsesja regio-1 nalna jest nadto znana, żeby się na niej teraz zatrzymywać I Chodzi raczej o to, jak region bywa przez Goszczyńskiegopcf I mowany? Czym staje się dla niego przede wszystkim? Naturą I czy ludem? Można podobne pytanie postawić, bo je tak for-1 muł owali i romantycy, i sam Goszczyński.
W Zamku kaniowskim mówi się o Nebabie wśród borów. ■ „Jak w duszy jego, posępno w tym lesie” (III, 371). Tozasadtl w ogóle powieści poetyckiej, a zwłaszcza już Zamku kanich-1 skiego. Odpowiedniość między naturą a nastrojem bohatera, I miedzy naturą a popędami ludu jest tu — można powiedzieć-■ ściśle zachowywana. W części I np. ludowy paralelizm naturyI i dziewczyny został potężnie rozbudowany i przekształcooyl w lirycznych apostrofach i porównaniach - na miarę trawiących! Nebabę szalonej miłości i dojmującego przeczucia utraty. W aę-1 ści II zaś, której ton nadaje wspaniały początek strofy 1:
Spał świat głęboko, nocą otulony,
Obchodząc wartą ciemne człeka gniazdo,
W milczącej części szła gwiazda za gwiazdą;
Niebo przez chmurne patrzało zasłony:
Ucichły hasła, łańcuchy drzymały,
Jak martwe widmo milczał zamek biały
(II, 1-6)
- mgła, wiatr jesieni, szron sędziwy, uschły liść, noc ciarn*3 wycie wilka, wszystko to zapowiada i postaciuje zarazem M belię ludową, porównaną do fenomenów natury:
Jak dziki wicher ocucony w borze.
Takim z&kipiał cały obóz gwarem;
Jako gdy wicher zaiskrzy pożarem,
Tak zaiskrzyły w krąg piki i noże...
(II, 223-226)
Dla obrony dzikiego ducha poematu napisał Goszczyński w roku 1832 Kilka slow o Ukrainie i rżeń humańskiej. Teraz przykładał do Ukrainy tak w romantyzmie popularną socjologię regionu. „Jak charakter człowieka poznajemy z jego czynów - dowodził - tak charakter narodu maluje się w jego dziejach. Przebiegnę więc w krótkości wiadome życie kozackiego ludu, a rys ziemi, na której mieszka, będzie tłem obra-I ru.” Ziemia stanowić ma tło dla dziejów, ale i ich część orga-1 niczną. Romantyczny determinizm historyczno-geograficzny pozwala Goszczyńskiemu orzec kategorycznie: „taka i ziemia wpłynęła na swoich mieszkańców i wypiastowała na-[ ród mogący stanąć między najdzielniejszymi” .3 Lud upodab-| nią się do ziemi, ziemia do ludu. W Dzienniku podróży do Tatrów Goszczyński zauważał, że pociąga go w stronę zarówno ludu ukraińskiego, jak góralskiego „porozumiewanie się | wzajemne” z naturą, najściślejszy „związek z przyrodą niby i martwą”.4 W swoim długotrwałym okresie towianizmu wyciągał stąd daleko idące wnioski o wszechobecności prawdy | ducha tak w ludzie, jak w naturze. Bliski takim mniemaniom [ był już od początku działalności literackiej - po prostu jako | romantyk. Lud i natura to jedno w podobnej romantycznej j wykładni
Ale i więcej oraz inaczej jeszcze: w Dzienniku podroży do I Tatrów przeprowadza Goszczyński jakby rachunek sumie-[ nia w tym względzie. Wybrał się w Tatry dla gór, a skończył na ludzie tatrzańskim. Darł się w góry, nawet wśród ste-| pów ukraińskich każdy pagórek był mu najmilszy i najbliż-