36 Teoria jednostek ppthieenyth
Nic masz pojedynczego uezuwania. które by było pierwiastkiem prostym, tj. czymś nic dającym się rozłożyć” \loc. cii. § 36, s. 134). Na tych założeniach opiera się pojęcie tego, co Lewcs nazywa „widmem psychologicznym”. Użyłem tej samej nazwy w innym znaczeniu, nie wiedząc, że posiada już ona swoją tradycję w nauce. Lewcs określa w taki sposób „widmo psychologiczne”: widmo optyczne składa się z trzech barw zasadniczych: czerwonej, zielonej i fioletowej; każda /. nich jest wytworzona przez pewną właściwą szybkość drgań uderzających o siatkówkę; lecz w każdej zawierają się również wszelkie charakterystyczne drgania barw innych; czerwona np. zawiera także w sobie falc mniejszej szybkości, wytwarzające w razie przewagi swojej barwę zieloną lub fioletową. „Analogia pomiędzy widzeniem a świadomością, z takim pożytkiem stosowana przez wielu pisarzy, mówi I.ewes, może usprawiedliwić użycie przeze mnie terminu «widmo psychologiczno; składa się ono również z trzech rodzajów podiażnienia; uezuwania, myślenia i ruchu... Te trzy porządki podrażnienia nerwo-mięśniowego tkwią we wszelkim uczuwaniu, postrzeganiu, obrazie lub koncepcji, jak również, rzecz jasna, we wszelkim wzruszeniu, żądzy, chęci itp., innymi słowy, proces psychiczny jest wszędzie troisty. Każdy fakt psychiczny jest wytworem pracy zmysłów, mózgu i mięśni. Każde zjawisko czujące (postrzeganie, wzruszenie, koncepcja albo chęć; indywidualizuje się i przybiera właściwy sobie charakter za sprawą przewagi jednego /. owych trzech porządków; każde też czucie różni się od innego czucia tego samego rodzaju ilościowym stosunkiem swych jednostek składowych. Wszelkie odmiany rozmaitych stanów duchowych wypływają /. odmienności stopnia energii, z jaką współdziałają: uczuwanic, myślenie i ruch. Wszelki stan duchowy jest przeto funkcją trzech zmiennych" lloc.
fił. §§40, 41, s. 736 -7). V mnie zaś, j;ik widzieliśmy wyżej, „widmo psychologiczne", zastosowane tl > analogii rozkładania się jednolitego światła białego na wiązkę barw tęczowych, oznacza działanie a percepcji na jednostkę psychiczną, wynikiem którego jest ukazanie się jej rażnorod-noici, zatajonej ze strony odczuwania intuicyjnego.
II
§ ló. Dotychczas rozpatrywaliśmy „jednostkę psychiczną” w stosunku do tych warunków, które odnoszą się dożycia świadomości czującej, mając przeważnie na widoku jej charakter jako odpowiednika przeobrażeń się „nieświadomego”. Teraz postaramy się* spojrzeć na nią z przeciwnego punktu obserwacji, z głębin ducha naszego i ocenić jej charakter w stosunku do świadomości poznającej, ażeby przekonać się, czy zdefiniowana przez nas „jednostka" jest rzeczywiście tym niezbędnym „minimum" psychicznym, które stanowi próg oddzielający świat nieświadomego od świata myśli.
Zanalizujmy wypadek, gdy uwaga nasza zatrzymuje się chwilowo na idei sugestionowancj przez pewien przedmiot zewnętrzny; niech to będzie wrażenie, które nam daje widok „zielonej trawy”. Zobaczymy najprzód, jak dochodzimy do poznania samego przedmiotu naszej wrażliwości.
1) Ze spostrzeżenia, źc co jest „trawa", które jest dla nas faktem najpewniejszym, wyłączmy wszystko to, co do swego pojawienia się wymagało pewnego zapasu doświadczalnego przeszłości, a wtenczas otrzymamy psychiczny moment teraźniejszości czystej, czyli pierwszy moment wiadomego odczucia. Jako taki, odpowiada on całemu kompleksowi odbywających się. wdanej chwili przeobrażeń
7 — Metafizyku iJoiwiadcMlnu