<*Q Ttmria ;t.{*•<:<>. ptyrkitzipeh
zdobyć się nań nic możemy, jak to bywa np. w cli wiłach roztargnienia, pod wpływem silnych wzruszeń lub senności, natenczas w życiu naszym psychicznym przeważają stany pr/cd-niyślowc, odpowiadające chaotycznym całościom środowiska, stany uczuciowej natury, w żadnym znaku syinbolistye/.nym i w żadnym słowie nigdy nie wyrażane. Biorąc: powyżej analizowany przykład „widzianej trawy" i rozważając z tego nowego stanowiska, pierwszy moment ABC, który |x>wstajr pod działaniem danej podniety, jakkolwiek sam przez się nic ma jeszcze żadnej określonej wartości i bez połączenia się za pośrednictwem ABC * z doświadczeniami przeszłości x,y, z, nic jeszcze nic wyraża, co by miało dla myśli znaczenie pewnego przedmiotu, jest jednak już określonym wyobrażeniem danego momentu intuicyjnego, wynikiem działania uwagi dowolnej na ten moment intuicyjny poprzedzający, który i w wyobrażeniu ABC i w innych jeszcze wyobrażeniach mógł się określić (odnoszących się np. do otoczenia trawy, do ogólnego wyglądu bez wchodzenia w szczegół, że to „traw-a”, do samego położenia przestrzennego, itd.}, a nawet mógł się sprowadzić do pewnego subiektywnego spostrzeżenia wzruszeniowego stanu, przy zupełnej prawie mgllsLości swfcgo charakteru przedmiotowego. Zgodnie zatem z tym faktem, że pojęcie bez działania uwagi dowolnej powstać nic może, moment czysto intuicyjny i moment rozpoczynający systematyzację pojęcia pewnej rzeczy nic są równoznaczne i przystawalnc do siebie. Pierwszy, dając się w różnorodny sposób wyobrażać, przedstawiając sobą możliwość wielu różnych przedmiotów myśli, jest implicite - daleko bogatszej treści, o wiele wszechstronniejszym życiem obdarzony, wskutek niczdctcrminowania swej dążności syste-matyzacyjnej. Drugi natomiast, zacieśniony do jednego tylko sposobu wyobrażenia danej całości psychicznej, posiada
Tto/is j<滫utk p>yjactujfh
91
daleko większą intensywność, popęd twórczy wyraźny, jasność rzeczy imiennej i określonej. Pierwszy ma wartość uczucia, drugi wyobrażenia, będącego zarazem symbolem pojęcia.
Moment rodzący, chaos intuicyjny brzemienny myślą, niczym nic jest jeszcze, co by mogło w mowie ludzkiej znaleźć swoją nazwę; treść jego, zawartość utajonych w nim możliwych istnień dochodzi do naszego poznania tylko drogą pośrednią, wypracowuje się dopiero w złożonym aparacie myślowym. Jest to tajemnicze i bezimienne widmo początku, widmo bezpośredniej i najbliższej przeszłości. które myśl spostrzega poza sobą, bezkształtna masa uczucia, w której drzemie nowy układ świata narodzić się mający. Kie czujemy go nigdy ani znamy jako rzeczywistość obecną, żyjącą, która by sama przez się świadczyła
0 swoim istnieniu i sama pokazywała różnorodność w sobie zawartą, lecz zawsze jako coś, co już minęło i do przeszłości należy, co było na początku myśli jednolite, proste, nic określone i nic nazwane, a z czego dopiero nasze „ja" myślące wydobywa istnienia jasne i imienne, określone
1 różnorodne pewnych rzeczy i własności, które sobie przeciwstawia. Cała bowiem strona wjobraieniotcu świadomości, w ścisłym znaczeniu tego wyrazu, strona różnorodności i stosunków zjawia się jako późniejszy wytwór opracowania myślowego i dopóki dany moment nie usystematyzuje wokoło siebie pewnego przepływu innych momentów, dopóty jest tylko jednolitą mgławicą jakiegoś uczucia nic nazwanego, nic odpowiadającą niczemu, co znamy jako postrzeżenia, wyobrażenia lub pojęcia, tui możemy nazwać i zaklasyfikować w pewną szerszą grupę. W momencie scojącym na progu myśli, która rodzi się np. pod wrażeniem „trawy” widzianej, nic ma jeszcze ani barw, ani kształtów, ani przedntiotowości zewnętrznej;