Jiimcw run w sprawie „Drukarza kazań papieża baonu I"
Zawartość treściowa druków badanej tłoczni została już wcześniej szeroko omówiona przez obie strony wysuwające swoje hipotezy. Może warto tu jeszcze przypomnieć, że dwa teksty dotyczące spraw tureckich mogły badaczy zagranicznych (Scholderer, Franz Babinger, Ferdinand Geldner) naprowadzać na Kolonię, jako tradycyjne centrum zajmujące się tą tematyką. Natomiast dla historyków polskich jest oczywiste, że sprawa zagrożenia naszego kraju przez Turków, musiała tu stale poruszać umysły. Należy też pamiętać o planowanym przeniesieniu Krzyżaków z północy Królestwa Polskiego na jego południowe krańce. Ten szczegół może dobrze posłużyć dla poparcia hipotezy o drukarni w Chełmnie na Pomorzu, podobnie, jak posłużyć mogą teksty Gersona i św. Piotra Damiani zalecane i czytane z upodobaniem przez Braci Wspólnego Życia, o czym pisałam już poprzednio.
Z niezwykłym też staraniem i nakładem pracy zajęła się dr Kamińska sprawą papieru. Odnoszę jednak wrażenie, że znaki wodne zostały przedstawione bardzo jednostronnie, choć właśnie taki zarzut stawia Autorka wobec mego opracowania. Na podstawie przebadanego papieru trudno jest zrozumieć przyczynę dokonania przez dr Kamińską zmiany kolejności wydania druków Anonima! Tabelka wykazująca dość przejrzyście filigrany spotykane w poszczególnych drukach (s. 553) przecież raczej podtrzymuje kolejność przyjętą przeze mnie niż uzasadnia nową propozycję. W moim przekonaniu trzy małe dziełka wytłoczone na papierze importowanym z Francji (z opactwa w Luxeuil, Bricąuet nr 1159-60)" wyszły spod prasy jako pierwsze i wystarczył dla nich, naturalnie niewielki, zapas papieru przywieziony wraz z warsztatem. Jest bowiem zbyt trudno wytłumaczyć nabycie papieru z Luxeuille czy to na Śląsku, czy na Pomorzu w czasie późniejszej działalności oficyny. Nie jest też dość jasne, czemu dr Kamińska poprzestała jedynie na katalogu Briquet’a, podając jako jedyne miejsce użycia tego papieru Bazyleję i rok 1463, skoro przecież nie zostało zakwestionowane miejsce jego produkcji we Francji, ani moje ustalenie numeru Briquet’a. Dziwi też pominięcie numeru Piccarda’2 przy filigranie oznaczonym w tabelce jako nr 1 (s.551) z informacją: „Briquet 14572 bardzo zbliżony w rysunku...”. Właśnie album Piccarda, cytowany w innym miejscu rozprawy dr Kamińskiej, wskazuje na użycie tego papieru m.in. w Królewcu, a tym samym podtrzymuje moje ustalenie o korzystaniu z niego na Pomorzu. Przy moich wcześniejszych badaniach archiwaliów pomorskich znajdowałam ten filigran w dokumentach wysyłanych z Malborka i Gdańska.
Papiery oznaczone w „wykazie filigranów” numerami: 2. 4, 8, 13 i 15 uznała Autorka słusznie za identyczne z tymi, których używał Elyan we Wrocławiu. O jego papierach wiadomo, że były importowane, ale w rozprawie nie ma o tym wzmianki, wobec czego można sądzić, że był to papier śląski13. Brak tych szczegółów jest niezrozumiały w tak starannie przygotowanej pracy, a właśnie ta swoista interpretacja znaków wodnych doprowadziła dr Kamińską do wniosku o innej, niż przyjęta przeze mnie, kolejności tłoczenia druków w anonimowej oficynie, co wydaje się zupełnie nieuzasadnione.
" C.M. Briąuet, Les filigranes. Dictionnaire historiąue des marques du papier... Ed. 2. Leipzig 1923. Vol. 1-4.
G Piccard, Die Ochsenkopf Wasserzeichen. Stuttgart 1966. Findbuch II, 3 Abt. XV. ar 231-32.
_" W Konowwkl. Kafinur Elyan W- Kłmumilr ---------i -_:_