Jasacae raz w sprawie ..Drukarza kazań papieża Leona I
wiele uwagi poświęcił książkom drukowanym. Wyznanie to uważa się za dowód że w Zwolle musiano już wcześniej planować uruchomienie drukarni choć pier-wszy, datowany druk ukazał się w tym mieście dopiero na przełomie lat 1479--1480 . Można więc przyjąć przypuszczenie, że właśnie ten wcześniej planowany warsztat powędrował wraz z Braćmi do Chełmna. Produkcja książek była w tym bractwie podstawą egzystencji, zarówno w sensie ideowym jak i materialnym. Wprowadzenie drukarstwa w Holandii wywołało żywą dyskusję wśród Braci na temat przejścia od ręcznego kopiowania tekstów na technikę drukarską, o wiele szybszą i tańszą. Wiadomo też. że bardzo wcześnie, bo już w roku 1474 uruchomiono drukarnię w domu Braci w Marienthalu pod Trewirem i był to także warsztat sprowadzony z daleka, gdyż fundacja ta wyszła z domu Braci w Kolonii. 1 podobnie jak w Zwolle. również koloński dom Braci nie dorobił się już własnej drukarni. Mogło więc być podobnie z naszą anonimową tłocznią.
Wszystko, co zostało powiedziane powyżej, zmierzało do obiektywnego rozważenia obu argumentacji tzn. dr Kamińskiej i mojej, przynajmniej w ich najważniejszych punktach. Jestem przekonana, iż mam dostateczne motywy, aby nadal bronić hipotezy „chełmińskiej", która zresztą po jej opublikowaniu uzyskała aprobującą opinię ze strony historyków drukarstwa niderlandzkiego, a więc autorytetów najbardziej miarodajnych w tej sprawie. Niestety, opinia ta nie ukazała się w postaci drukowanej i mogę powołać się jedynie na ich wypowiedź ustną w rozmowie z prof. Aleksandrem Gieysztorem, któremu zawdzięczam tę mlor
Tak jak wyżej postulowałam podjęcie dalszych prac nad historią kultury Śląska, tak też jeszcze raz pragnę zachęcić mediewistów pomorskich do wytrwałych badań nad przeszłością kulturalną Chełmna. Zanim zostanie odrzucona propozycja. co do zlokalizowania tam wczesnej drukarni, należałoby dotrzeć do archiwum wszystkich domów Braci Wspólnego Życia, które jest przeć w klasztorze dominikanów w Zwolle i dotąd prawie me eksplorowane. Można się domyślać, iż nie jest ono należycie opracowane od czasu złozema ^ zyt w XVI wieku, gdyż o ile mi wiadomo, nie dopuszcza się tam nawet hlst°ry* holenderskich. Ostatni z nich. dr Michał Schoengen korzystał z tego żr*d|^ ™ początku XX wieku, gdy pracował nad krytyczną edycją kromki domu Braci Wspólnego Życia w Zwolle. (Sama kronika jest przechowywana gdzie indziej). Przy okazji pozwolę sobie wspomnieć, że będąc w Zwolle w 1973 r. uzyskałam^ tylko życzliwą informację, iż aby otrzymać zgodę na dostęp do interesującyc nas archiwaliów trzeba mieć list polecający wysokich władz kościelnych. Wydaje się. że obecnie nie powinno być z tym trudności i należy wykorzystać tę szansę.
Dla historii naszego drukarstwa byłyby wielce pożądane ostateczne ustalenia w sprawie tej, zapewne pierwszej w Polsce, drukarni, gdyż przy obecnym stanie badań wciąż nie możemy wskazać na pewno, kto i gdzie na naszej ziemi najwcześniej tłoczył książki.
Archiwalia Braci Wspólnego Życia mogłyby także wyświetlić nadal nie dość jasną sprawę Prototypografa Niderlandów, którego, po obaleniu tradycyjnych
19 J- Trajecti alias de Voecht, Narratio de inchoatione do mus clericorum in Zwollis. Ed. M. Schoengen. Amsterdam 1908. s. 165.
" W czasie jednej z wizyt p. prof. Gieysztora w British Museum w Londynie Doproszono go o przetłumaczenie mego artykułu Czv w nhatmnr i ,i_ i 7 . F ^ °
któ? interesował pracujących “tam £istorykó£ "ruKistwa
miejsce przed ukazaniem się mego opracowania w iezvku . a ' (Miało to
■Office in fitteenth -century Po land ogłoszonym w-^OuacrendS A1™ ^ ^ Dutch Printing-182-72). * ..wuaerendo . Amsterdam 1972 II/3 s
47