Krzysztof Obremski Sarmacki mesjanizm
tym”, „spełnieniem powinności najmilszej Bogu i ludziom’’8. Przynajmniej część tajemnic łączących człowieka i świat z ich Stwórcą rozjaśnia teologia historii, a szczególnie historii starotestamentowego narodu wybranego, w którym Frycz - podobnie jak inni - widzi pre-figurę poszczególnych chrześcijańskich narodów. Ta świadomość ciągłości „historii wobec Boga” prowadzi do sformułowania licznych analogii, z których z czasem wyłoni się Nowy Izrael:
- „[...] ów testament Boga nieśmiertelnego, to jest dziedzictwo, zostało przeniesione do innych narodów, a odebrane Żydom, którym było przyobiecane’’9
- „Bóg w najtajniejszym jakimś swoim zamyśle usadzał na granicach tak innym narodom jak i nam wrogich sąsiadów [...] niegdyś zmieszał swój wybrany naród w Ziemi Obiecanej”10
- „I jeżeli Bóg nazywa Nabuchodonozora sługą swym, za którego sprawą miał porazić Żydów, to czy nie nazwie sługą swym Turka, za którego sprawą pokarał Węgrów [...] Jeśli my sami ich [grzechów swego ludu - K. O.] nie ukarzemy, nadejdzie Turek, najemnik Boga żywego [...] by nie inaczej nas pokarać (jakaż mnie groza bierze, gdy to mówię), jak pokarał Węgrów, naszych sąsiadów”11
- „Ileż to razy był ów naród [żydowski - K. O.] zwyciężony, zmuszony do haraczów, rozpraszany, pędzony w niewolę. Przeto my również będziemy zabijani i gnani w niewolę i utracimy nasze siedziby, jeśli nie będziemy zachowywać boskich przykazań”12
- „Jeśli On [Bóg - K. O.] na nas nie spojrzy, musi upaść ta Rzeczpospolita, ponieważ sama tego chce”13.
Modrzewski niczym starotestamentowy prorok nawołuje do o-pamiętania i naprawy tak człowieka jak i państwa. Jego pisma przekonywająco świadczą, że teologia historii jako podłoże sarmackiego mesjanizmu łączyła ówczesną elitę intelektualną i szlachecki naród. W swojej walce z prawem o okupie Modrzewski wobec argumentacji konserwatywno-tradycjonalistycznej przejawia wyraźną wrogość wobec praw ustanowionych przez przodków („Niemądre pomysły naszych przodków przekładamy ciągle nad Boże postanowienia”)14. To jakże anty-sarmackie odrzucenie odziedziczonych praw uzasadnia między innymi jakże sarmackim umiłowaniem wolności przeciwstawionej tyranii: „podoba im [obrońcom prawa o okupie - K. O.] się to, co mówi tyrania”15.
Przed drugą połową XVII stulecia, a więc przed czasem największego zagrożenia turecką potęgą, starotestamentowy Izrael był raczej tylko kwestią wiedzy religijnej i historycznej, aktualizowanej w modlitwach i politycznych sporach. Na przykład historia Dawida i Natana służyła jako argument w sporach o stosunek władzy królewskiej i duchownej. Znamienne są także słowa z Votum Filopolitesa Pra-wdzickiego:
Wspomnicież sobie, jak Bóg Izraelity
Doświadczał, lecz odnieśli tryumf znamienity;
Tak i wy, jeśli w tym trwać statecznie będziecie,
Przedsięwzięcia wesoły koniec odniesiecie16.
Tak Stary jak i Nowy Izrael to nie tylko materia określona przeżyciem religijnym, to także bardzo konkretny byt polityczny, stale zagrożony wojnami z wrogimi sąsiadami i dlatego również niezmiennie wymagający wewnętrznego porządku. Ufność w Bożą opiekę nad Koroną Polską rodzi się jako konsekwencja pojednania z Bogiem-Panem Historii.
Rzeczpospolita Nowym Izraelem? Pytanie to i twierdząca nań odpowiedź pozostają kwestią, której nie można zamknąć wyjaśnieniem przywołującym religijną mentalność szlacheckich rzesz. Wszak nawet Jan III, który zdecydowanie przerasta większość swoich poddanych i także jako homo regiosus przewyższa to, co wówczas ogólne czy przeciętne, poddaje się wspólnej presji wiary i geopolityki: „Można mię teraz nazwać Mojżeszem - pisze do Marysieńki w drodze spod Wiednia - bo tak właśnie to wojsko z tych miejsc wyprowadzam, jak on kiedyś lud boski”17. Sarmacki mesjanizm jest nie tylko faktem historycznym, poddającym się próbom racjonalizacji. Jako fakt ukryty we „wnętrzu” sarmackiej odmiany chrześcijańskiej wiary pozostaje niewzruszony wobec wątpliwości i nawet zdziwienia: dlaczego Pan Historii miałby wybrać właśnie naród sarmacki? Czy istotnie naród ów może widzieć w sobie nowy naród wybrany, skoro ta-
127