24 Cnrgorz Diiumski
jal się 7 rozmaitą szybkością i intensywnością. Ta rozwojowa nierównomierność poszczególnych sfer prowadziła do stałego konfliktu pomiędzy sferą kultury, czyli artystyczno-estetycznym modernizmem, a sferą techniczno-ekonomiczną - procesem techniczno-ekonomicznej modernizacji. Konflikt tych dwóch sfer - rozpatrywany przez Bella jako jedno ze źródeł sprzeczności współczesnego kapitalizmu - ujawnił się z całą mocą w latach 60., w okresie kontrkultury, vv postaci fundamentalnych rozbieżności między postmodernistyczną kulturą a postindustrialną strukturą techniczno-ekonomiczną. W następnych latach napięcie spowodowane tym konfliktem zaczęło wygasać, co Bell interpretuje jako wyczerpywanie się atrakcyjności modernistycznego impulsu w kulturze. Modernistyczna kultura oraz jej skrajne, postmodernistyczne przedłużenie, nie była w stanie, twierdzi Bell, w zadowalający sposób odpowiedzieć na egzystencjalne potrzeby człowieka: potrzebę tożsamości, bezpieczeństwa, celu i sensu życia. Efektem wyczerpania się modernistycznego impulsu w kulturze stało się obserwowane w latach 70. odrodzenie postaw religijnych, próby restytucji sacrum, powrót do mitycznych źródeł kultury. W najbliższej przyszłości możemy się spodziewać, pisze Bell, odwrotu od kultuiy modernistycznej (i jej postmodernistycznej kontynuacji) oraz zwrotu w kierunku kultury religijnej, odradzającej transcendentalny wymiar ludzkiej egzystencji i Zagubioną pamięć przeszłości.
Wydawać by się mogło, że poglądy Bella słuszniej byłoby określić mianem anty modernistycznych niż postmodernistycznych. Są jednak co najmniej dwa powody, aby w nakreślonej przez Bella perspektywie „wielkiego powrotu” widzieć neokonserwatywny wariant postmodernizmu, a nie prosty antymodernizm.
25
C-0 fjo Itóliwwww/?
Po pierwsze, anty modernizm Bella ma selektywny - charakter. Bell nie twierdzi, że modernistyczny impuls całkowicie utraci! swą atrakcyjność i siłę oddziaływania. Utrzymuje jedynie, że modernistyczny impuls wyczerpał swa kreatywna moc w dziedzinie kultury, pozostając nadal silą motoryczną w sferze techniczno-ekonomicznej. Rozbieżność: tę tłumaczy Bell prosto: w sferze techniczno-ekonomicznej zmiany mają charakter linearny, podczas gdy w sferze kultury dominują nawroty, kultura powraca ciągle do tych samych, podstawowych pytań egzystencjalnych. Takie rozstrzygnięcie ma wszelkie znamiona opcji neokonserwatywnej; modernistyczny impuls popierany jest w sferze techniczno-ekonomicznej, natomiast zwalczany w sferze kultury. W pierwszej popierany jest nieustanny postęp, rozwój, wzrost, innowacy jność, w drugiej zwalczane są wszelkie nowatorskie, eksplozywne treści i formy, a w to miejsce rekomendowana jest postawa powrotu do trwałych wartości i samoograniczenia. Od kultury wymaga się, aby na powrót stała się funkcjonalna wobec sfery techniczno-ekonomicznej, żeby tę ostatnią wspierała aksjologicznie, a przynajmniej z nią nie kolidowała, jak to było w latach 60. Ma to być warunek przetrwania naszej cywilizacji. Stąd pojawiające się u Bella i innych neokonserwatystów (Allan Bloom, Arnold Gehlen, Robert Nisbet, Helmut Schelsky, Edward Shils) próby pośpiesznego uśmiercenia kultury modernistycznej i jej innowacyjnego, anarch i żującego czy wręcz rewolucyjnego potencjału, symbolizowanego przez XX wieczną awangardę.
Kultura modernistyczna odsyłana jest do minionego, zakończonego już etapu dziejów. Ludzkość osiągnęła dziś stan post-historii, posf-oświecenia, post-mo-dernizmu, a tym samym kultura modernisty czna, odwołująca się do progresywnej wizji dziejów, należy już