Atrakcyjne były również wnioski płynące z tych założeń. Dotyczyły one stosunków społecznych i politycznych późnego średniowiecza. Tak więc „bracia i siostry wolnego ducha” utrzymywali, że kościół i jego hierarchia są niepotrzebne. Jako ludzie zjednoczeni z Bogiem nie potrzebowali oni kościelnych środków zbawienia; odrzucali więc sakramenty, kult świętych, modlitwy, post. Występowali także przeciw dogmatom, szczególnie tym, które wzmacniały wpływy duchowieństwa na społeczeństwo. Uważali więc, że nie ma ani piekła, ani czyśćca. Aniołowie zaś to personifikacje cnót, a diabły - personifikacje grzechów.
Ograniczoną wartość miała dla nich Biblia. Znajdowali w niej wiele baśni i twierdzili, że sami mają znacznie lepsze książki. Najbardziej jednak autorytet Biblii podważali stwierdzeniem, że człowiek powinien bardziej kierować się swoim wewnętrznym przekonaniem niż nauką Ewangelii. Ten pogląd, jak również przekonanie o jedności ludzi z Bogiem, były koncepcjami bardzo śmiałymi, zupełnie różnymi od przyjętych wówczas poglądów chrześcijańskich. Zapowiadały one idee humanizmu, podkreślając wysoką wartość świadomości ludzkiej, godności człowieka.
„Bracia i siostry wolnego ducha” odrzucali nie tylko kościół i jego doktrynę. Ich poglądy podważały również podstawy społeczeństwa feudalnego. Identyfikując się z Bogiem, który był synonimem tego, co najwyższe - heretycy ci odrzucali wszelką zależność. Uważali zatem, że nie podlegają żadnemu prawu, ani kościelnemu, ani państwowemu. Atakowali też podstawę społeczeństwa klasowego -własność prywatną. Twierdzili, że wszystko jest wspólną własnością i każdy może korzystać z cudzych dóbr, jeśli są mu one potrzebne. Takie koncepcje, głoszone -a może również realizowane - przez heretyków „wolnego ducha” przełamywały w społeczeństwie tradycyjne poglądy na władzę, prawo i normy moralne. Były programem i marzeniem ludzi, którzy niewiele lub nic nie posiadali, których prawa były znacznie ograniczone, a zależność od panów feudalnych przytłaczająca.
„Bracia i siostry wolnego ducha” nie tworzyli nigdy zamkniętej, ścisłej i dobrze zorganizowanej sekty heretyckiej. Działali pojedynczo lub w małych samodzielnych grupach. Ich poglądy jednak wywierały duży wpływ na społeczeństwo późnośredniowiecznej Europy.
Heterodoksyjna mistyka, połączona z praktykami surowej ascezy i ubóstwa, szerzyła się również w konwentach beginek, jak świadczą o tym akta procesu świdnickich beginek z 1332 roku. Rzucają one bardzo interesujące światło na życie tych późnośredniowiecznych wspólnot ubogich kobiet. Beginki świdnickie uważały, że przez wyrzeczenie się wszelkiej własności i ascetyczne praktyki dochodzą do stanu doskonałości i zapewniają sobie zbawienie. „Doskonałe” beginki są wolne od grzechu, nie mają obowiązku nikogo słuchać. Niepotrzebne im są już kultowe praktyki kościelne i kazania oraz wskazówki księży. Jedynymi ich przewodnikami duchowymi byli wędrujący begardzi, których uważały za ludzi świętych, zjednoczonych z Bogiem.
Podobne koncepcje jak u „braci i sióstr wolnego ducha” czy beginek świdnic-
623