SZCZĘSNY
Nic... w bramie będzie sosnowy próg — z czterech «*> desek...
NIEZNAJOMY
Szczęsny, czyliż ja ciebie widzę wyniszczonym przez pierwszy czyn twojego życia?... Wysiliłeś się rzucając pierwszy pocisk na świat spróchniały...
SZCZĘSNY
Nie pytaj, co się dzieje w sercu moim... Słyszałeś, ** jakem gadał do tych ludzi, kiedy byłem w zapale...
NIEZNAJOMY
Kłamałeś sam sobie i tym ludziom.
-SZCZĘSNY
Kto wie?... Może w tych wyrazach była część najprawdziwsza myśli mojej —
NIEZNAJOMY
Nie wierzę... nie wierzę, na Boga! **
SZCZĘSNY
Jedź do Wilna i zostaw mnie samotności... Przebyłem wiele smutnych wypadków, a mam przeczucie, że to nie koniec wszystkiego.
KONIEC AKTU CZWARTEGO
| Sceny I w autografio brak]
SCENA II
Bała w pałacu jak to akcie /.
A MB LI A proicadsri maleńkiego MICHASIA ma rękę. AMELIA
Nie wiesz ty, gdzie braciszek Szczęsny?
MICHAŚ
Widziałem go, siostrzyczko. Spal na sofie zielonej.
AMELIA
Spal? — Od nikogo dowiedzieć się nie mogę, co się stało w tym zamku. Taki był gwar — teraz tak cicho i spokojnie.
MICHAŚ
Czy ty, Ameleczko. powiesz mi dziś jaką śmieszną bajeczkę?
AMELIA
Wczoraj zapomnieliśmy zmówić pacierz. Mich asm.
MICHAŚ
Cóż to szkodzi, Anielko?
AMELIA
Bozio może się będzie gniewał na ciebie.
MICHAŚ
Nie będzie gniewał się, nie będzie — ja mu dam bębenek.