nor pnpz nich okoliczności. Taka konfrontacja zmu-ich do nieustannej refleksji nad własnym losem. Roz-dświck miedzy dotychczasowa sytuacją postaci a nowymi okolicznościami mobilizuje bohaterów do nowych wysiłków w imię „lepszej** przyszłości. Tymczasem, diiękl obecności świata fantastycznego, widz uświadamia sobie, le niezależnie od złudzeń bohaterów jest to przyszłość zapowiedziana do końca. Okoliczności sukcesywnie odsłaniają istotą owego końca. Zagęszczują się stopniowo i sumują w miarę rozwoju akcji. Po to, aby objuwić się ponownie w panoramicznym podsumowaniu sceny finalnej.
Groteska i tragizm w obrazach natury. Przemienność obrazów natury zdaje się przebiegać w kierunku wytyczonym przez biblijną opowieść o utraconym raju. Kapryśną władczynią świata natury jest w dramacie Goplana. To ona zamienia Grabca w wierzbę i owa przemiana stanie się źródłem wielu groteskowych perypetii. Gałąź ułamana z wierzby przez Ftlona, podłożona pod głowę Alinie, będzie berłem, na którym Chochlik zagra pleśń o zbrodni. Ale z rany po tej gałęzi spływa— wódka, którą opił się Grabiec i wódka stanie się pośrednio przyczyną jego śmierci.
Goplana kieruje krokami Kirkora. I tu działa groteskowy przypadek: Skierka pozwala bohaterowi pokochać obie córki. 1 nieopatrznie przypomina Wdowie pieśń o malinach. Skierka zdaje sobie sprawę, czym może się zakończyć rywalizacja sióstr (a. LI, w. 54—56). Powiadomiona o tym Goplana chce się za wszelką cenę pozbyć rywalki i nie zrobi nic, aby zapobiec zbrodni.
Zbrodnia łamie harmonię przyrody, a jednocześnie wyzwala zawartą w niej karzącą siłę. Goplana zamienia się w spowiednika, a następnie sędziego Balladyny. I przepowiada, te „natura zbrodnią pogwałcona Mścić się będzie’* (a. 11, w. 396—397). Nawet kwiaty staną się odtąd w oczach Balladyny przypomnieniem zbrodni. Ze zbrodnią skojarzy
się jej na zawsze zapach i widok malin. Sielankowo-gro-teskowy krajobraz pierwszego aktu mignie jeszcze tu i ówdzie, jak np. w słowach Filona o urokach pozagrobowego życia (a. III, w. 346—388), czy w kwestiach Waweia 1 Pazia, komentujących odlot Goplany (a. V. w. 285—291, 295—303). Poeta celowo przesunie ten krajobraz do przestrzeni teatralnej. Na scenie zostanie Filon w roli świadka i wspólśędzie-go zbrodniarkl, a z ariostycznej chmury spadnie karzący grom.
3. Postacie w Balladynie A. O postaciach ogólnie
W kręgu onomastyczncj stylizacji. Stylizacyjny charakter dramatu został zapowiedziany w tytule. Imię bohaterki funkcjonuje w intencji poety jako aluzja literacka. W określeniu: Balladyna „nie o charakterystykę bohaterki chodzi, lecz o podkreślenie źródeł literackich utworu"*4. Balladyna — jako tytuł — stanowi najpierw podstawowy sygnał „literackości" tekstu. Nasuwa na myśl „balladę” — gatunek wiązany przez poetę z folklorem i uznany w Uście do matki za jeden z fundamentów pisanej przez niego „niby-tra-gedii" Ponadto i po drugie — jest to imię modernizowane w tekście dla określonych, sytuacyjnie determinowanych celów. Matka prosi o otwarcie drzwi Kirkorowi „Blady-nę" (a. I, w. 625). Podkreśla w ten sposób przyjazną atmosferę. jaka otaczała bohaterkę, wyraźnie w rodzinie uprzy-
ii K. Górski, Onomastyka literacka w literaturze polskiej XIX i XX wieku |w:] Z historii i teorii literatury, ca. 3, Warszawa 1971, s. 142.
n Poeta pisał do matki m. in.: „napisałem nową sztukę teatralną — niby tragedią, pod tytułem Balladina. |...l Ti cala podobna do starej ballady, ułożona tak. jakby ja gniip układał cyt. za: M. Blzan, P. Hertz, op. cli., a 203.
s — BN 1/51 (J słowacki: Balladyna)