plan jenajski zostały przetłumaczone na 11 języków. W Polsce w okresie międzywojennym, poza doktoratem J. Jędrychowskiej, krytyczną książką Mirskiego i relatywnie dość liczną literaturą przyczynkarską, wdrożono koncepcję Petersena w dwu klasach liceum w Pabianicach k/Łodzi.
Po II wojnie światowej wzrosło zainteresowanie planem jenajskim przede wszystkim w Holandii (lata sześćdziesiąte), skąd powrócił on do Niemiec8. Współcześnie - w Niemczech od lat osiemdziesiątych - mamy do czynienia z ponownym zainteresowaniem eksperymentalną szkołą Petersena i jego poglądami pedagogicznymi, choć daje się dostrzec niechęć do jego powiązań z „pedagogiką” narodowosocjalistyczną po 1933 r. Warto zwrócić uwagę na pewien szczegół, typowy dla współczesnej recepcji poglądów Petersena, ale nic tylko; marginalizuje się mianowicie założenia teoretyczne, a na pierwszy plan wysuwa zagadnienia praktyczne. Zjawisko to jest ze wszech miar szkodliwe.
Nawrocz.yński za słuszne uważał dwie tezy: po pierwsze, przekonanie, że uniwcrsalistycznic pojęte ideały są zbyt abstrakcyjne, aby mogły kierować szerokimi masami, stąd zapewne zwrot ku realizmowi, po drugie, doceniał on rzeczywisty wpływ wychowawczy wspólnot. W. Okoń za wartościowy element jego poglądów uznał, potwierdzoną praktyką, dominację wychowania nad nauczaniem i względną autonomię wychowanków. Petersen - jak Freinet - cały wysiłek włożył w stworzenie wiejskiej szkoły ludowej, która miała stanowić wzór dla ówczesnego szkolnictwa, respektując osiągnięcia nowoczesnej pedagogiki naukowej. L. Chmaj, pomimo krytycznej dyskusji wokół pojęcia wspólnoty, uznał uzasadnienie szkół wspólnoty za teoretyczne osiągnięcie Petersena.
Dostrzegano również słabsze lub wręcz błędne składniki tej teorii. Do nich należy zaliczyć przekonanie Petersena, że najwyższe ideały nie odgrywają większej roli w wychowaniu; nieuzasadnioną negację obecności zła w świecie ludzkim; antyracjonalizm i wiązanie jednostki z germańskim mitem plemiennym, które z jednej strony utrudniały rozprzestrzenianie się jego idei poza granicami Niemiec, z drugiej zaś otworzyły drogę dla przenikania ideologii hitlerowskiej. Zewnętrzna forma pozostała, ale treść wychowania uległa diametralnej zmianie, co przynajmniej częściowo potwierdza słuszność krytyki wysuwanej przez J. Mirskiego. Także praktyczna strona planu jenajskiego zawierała słaby punkt, i to w samym sercu tej pedagogiki. B. Nawrocz.yński zauważył, że tam, gdzie wygasł wspólnototwórczy zapał nauczycieli i rodziców, tam również szkoły ulegały likwidacji. Petersen był krytykowany także przez środowiska klerykalne (katolickie) za preferowanie zarządzania szkołą w sposób kolegialny.