spiro0

spiro0




Mtct.roiu) E. Simko

tekstowej, możemy mówić o tylu interpretacjach, ilu jest interpretatorów, pytanie

0    uprawomocnienie danego „odczytania" nie musi być weryfikowane, ponieważ jest ono albo bezprzedmiotowe, albo niemożliwe do zweryfikowania. „Ostatecznie -argumentuje się -

dobre wyjaśnienie [t/.n. interpretacja) nadaje sens zachowaniu, ale aby docenić dobre wyjaśnienie, trzeba zgodzić się z tym, co ma sens. To. co ma sens jest funkcją czyjegoś „odczytywania" a to, z kolei, opiera się na rodzaju sensu, który ktoś rozumie” (Taylor 1979: 35-36).

Argument ten oczywiście nie jest wyjątkowy. Poszedłbym dalej. Nie tylko każdy obserwator rozumie i nadaje sens zachowaniu z własnej perspektywy, ale jego własna percepcja lego zachowania jest funkcją tej perspektywy. Stąd orientacja teoretyczna etnografa, psychologiczne konflikty, ideologiczne postulaty, narcystyczne zapatrzenie, osobiste wartości, ambicje naukowe, środowisko kulturowe

1    inne subiektywne czynniki pełnią rolę przynajmniej przewodników (jeśli nie determinant) zarówno jego postrzegania, jak i interpretacji zachowania i:.

Lecz ten fakt (a także wiele innych), który wyklucza możliwość istnienia logiki okrycia, jest dokładnie tym, czego wymaga logika uprawomocnienia. Jeśli bowiem interpretacje etnograficzne są przepuszczane przez wszystkie te subiektywne filtry L\ metoda obiektywna - publiczna i powtarzalna - jest niezbędna, by zdecydować, czy dana interpretacja powinna zostać przyjęła lub odrzucona. Metoda naukowa, która ocenia prawomocność interpretacji za pomocą logicznej procedury weryfikującej ich predyktywne i retrodyktywne konsekwencje, konstytuuje taką obiektywną metodę.

Jeśliby tę metodę łub jakąś funkcjonalną alternatywę odrzucić i jeśli w konsekwencji konkurencyjne interpretacje są zaledwie różniącymi się „od-czytywaniami”, to wszystko można. Jeśli jednak wszystko - prawie wszystko -można, dyscyplina naukowa nie jest odpowiedzialna intelektualnie.

Można by argumentować, że w dużej mierze tak właśnie się działo. Jednak przyjęcie metody hcrmeneutycznej powoduje, że w zasadzie lak też musi się dziać. Odkąd we wszystkich naukach społecznych granice pomiędzy teorią i ideologią, aktami i wartościami, obiektywizmem i subiektywizmem, ograniczeniami dowodowymi i osobistymi preferencjami są zatarte, metoda hermeneutyczna gwarantuje, że te granice nigdy nie będą przejrzyste.

' Jest t;ik, ponieważ samoświadomość własnych predyspozycji jest ważnym środkiem kontrolowania (jeśli nie ograniczania) zakłóceń percepcji itp.. które byty rekomendowane przez niektórych antropologów (Bateson, Kluekhohn, LaBarrc, Mead i inni) jako problem badawczy dla etnografów.

11 Najważniejsze z tych filtrów biorą się prawdopodobnie z nieświadomych lęków, narastających w trakcie kontaktu etnografa z obcym (nieznanym) społeczeństwem. Ponieważ w tym kontekście sytuacja emocjonalna etnografa jest analogiczna do sytuacji kontaktu psychoanalityka ze swym pacjentem, Devereux (1967) nazywa te lęki (zakłócenia percepcji) „blokowanymi” reakcjami. Ponieważ praca Devereux jest najprawdopodobniej najbardziej wnikliwą analizą roli subiektywnych czynników predyspozycji percepcyjnych w naukach społecznych (włącznie z antropologią), szkoda, że jego praca jest mato znana i rzadko cytowana w rosnącej literaturze na ten temat.

Etnograficzny partykularyzm antropologii henneneutycznej '

Antropologia, która rezygnuje z poszukiwania budujących wyjaśnienia teorii kultury i społeczeństwa na rzecz pluralistycznych interpretacji specyficznych kultur i społeczeństw jest antropologią, która będzie atrakcyjna jedynie dla badaczy" o dość ograniczonej ciekawości poznawczej ukierunkowanej na badanie egzotycznych zwyczajów obcych. Dla reszty badaczy - jak można się przekonać co roku podczas kongresu Amerykańskiego Towarzystwa Antropologicznego (chodzi tu o więcej niż kilku badaczy) - cel ten wywołuje syndrom anonwia curiosa (proszę wybaczyć len neologizm) - słowem, nudę.

Nie mam więc wątpliwości, że w konsekwencji naszego tradycyjnego skupiania się na społecznych i kulturowych detalach:

„My, antropolodzy, zawsze staraliśmy się. z nie małym zresztą powodzeniem, nie dopuścić do równowagi w święcie - wysuwając sobie nawzajem pledy, przewracając stoliczki do herbaty, odpalając petardy.” (Geertz 1999: 61).

Bez wątpienia również:

„Domeną innych jest rozpraszanie wątpliwości, naszą ich wzbudzanie (...) Polujemy na anomalie, kramarzymy innością: my handlarze zadziwienia." (tamże).

Problem polega jednak na tym. że nie tak nie zwodzi, jak sukces. Przekonawszy stę już o istnieniu szerokiej skali zróżnicowania kulturowego, nie dziwimy się już. anomalie nie istnieją, a dziwne jest nieciekawe. Stąd dzisiaj, prawie pięćdziesiąt lat po Malinowskim, a sto lat po Ty lorze, nie wspominając o dwóch i pół tysiącu lat po Herodoeie, naszym celem jest udokumentowanie faktu kulturowej zmienności (jednakże bez próby jego wyjaśnienia) i zaproponowanie interpretacyjnych rozważań na lemat poszczególnych kultur - nigdy jednakże rozważań wyjaśniających kultury - laki cel może być wartościowy w wielu poszczególnych przypadkach, lecz. intelektualnie staje się trywialny u.

11 Pogląd len podzielałby pewnie Mas Weber, chociaż, o ironio, ta monumentalna postać jest jednogłośnie uważana przez zwolenników hermeneutyki w naukach społecznych za jej wiodąca postać i „ojca-założycielu”. Mimo żc Weber byt czołowym zwolennikiem i teoretykiem Vcrsu’liciu jego dorobek stoi w dramatycznej opozycji do współczesnej perspektywy henneneutycznej. Stąd wydaje się uzasadnione powoływanie się na jego dorobek w tym artykule.

Po pierwsze, o ile dla Webera Versu’hen było kluczową techniką w badaniach spoleczno--kullurowych. o tyle otwarcie odrzucił jej zastosowanie jako metody. Dla niego hipotezy formułowane w odniesieniu do określonej kultury czy społeczeństwa, mimo że osiągnięte drogą Wruehen, nie mogą zostać przyjęte, dopóki nie zostaną przetestowane w innym porównywalnym kontekście kulturowym. To metodologiczne założenie było doskonale widoczne w jego pracy, jak np. w przypadku słynnej tezy o związku kalwinizmu z rozwojem kapitalizmu (Weber 1994) oraz. mistrzowskich pracach poświęconych starożytnemu Izraelowi (2000a). Indiom (2000b) i Chinom (2000c).

Po drugie, choć podkreślając punki widzenia aktora. Weber otwarcie odrzucił epislcmologiczny relatywizm hermenculycznych nauk społecznych. Zaprzeczając, że różne grupy historyczne są nieporównywalne i żc generalizujące kategorie teoretyczne są nieosiągalne, argumentował na rzecz innych założeń, zarówno w swych historycznych rozważaniach (Weber 1957: 87-123). jak i ich zastosowaniach we wspomnianych studiach porównawczych.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
P1020630 (2) W przypadku dominowania efektu biochemicznego nad termicznym możemy mówić o biosty
język7 22 możemy chcieć wprowadzić odbiorcę w błąd (oszukać go), możemy mówić po to, żebj się pochwa
* O grupie możemy mówić jako o grupie małej tak długo, jak długo jednostki wchodzące w jej skła
HPIM0992 Możemy mówić o polu. ciśnienia oraz o liniach i powierzchniach jednakowego ciśnienia (izoba
Image0011 1 14 Oświecenie — moment stanowiąc}/ o tstoctemfUoxofH bezpośrednio pewni naszego rozunui.
WSP J POLN254121 441 Nazwiiki Istnienie motywacji formalno-skojarzeniowej powoduje, że możemy mówić
Stworzenie Możemy mówić o stworzeniach w kategorii objawienia. Co potwierdza prawdę o stworzeniu w s
spiro2 50 Mklfokd E. Simko Sądzę, że, inaczej niż w przypadku dwóch ostatnich celów, etnograficzny
CCF20081206028 Di linicjii urupy Powstało wiele definicji małych grup. „Ogólnie o grupie możemy mów
28886 IMGs66 SplPi petaej bądź tylko częściowej. Możemy mówić także o integracji tzkoloei grupowej,
444 (18) z tym możemy mówić o procesie losowym (lub stochastyczny ml oraz o jego realizacji. czyli k
4 (2557) 148 Współcześnie o takich zjawiskach możemy mówić jako o neutralizacji o-pozycji fonemów (p
Instytucja - zwykle definiowana jako pewien odrębny kompleks działań społecznych. Możemy mówić o pra
władcą, duchowym przywódcą tego świata - głównie zachodniego być. Możemy mówić o interpretacji

więcej podobnych podstron