326 POEZJA POLSKA OKRESU MIĘDZYWOJENNEGO
Zniknęła, przesłoniły j;| szerokie grzbiety, które nagle cicmnit| wtargnęły między lawy.
Z rękawiczki wyprysła dłoń tłuściutka, a z nu| wybłysnął ślubny pierścionek.
Lecz u sufitu, u sufitu, na orczyku skórzanym pod reklamowi; tabliczki) Bolesława Gutka z której mówił) w walkach rozstawione ceratowe obrusy i ceratowe dywany palce jak z brudnej ceraty, opuszki zbielałe od nacisków zmęczonego ciała, a nad nimi paznokcie w obwodach czarne.
A tam paznokcie niby karminowe muszki, w blasku pierścionka dłoń tłuściutka i biała lśni przez powietrze od jej ciepła parne.
A te męskie palce prostopadle zgięte po nocach pewnie obłupuji) cyfry: cecch. jakże by wyglądały na pracowitym walcu wwiiizane w proletariacki) pętlę!
A tam to tylko podłożyć skrzypcowe gryfy.
A pani ślubny pierścionek wystawia na palcu, pokazuje go, jakby nagi brzuch pokazywała; że ma męża? że brać jej nie trzeba za żonę?
A na rękach szczypanych przez, upały i mrozy nie mniej czerwonych niż mięso surowe żyły paskami cieni wysoko wzniesione blade wypukłe twarde jak powrozy.
Lecz la z niebieski) żyłi| tuż pod skór:), la z różowymi lukami u kostek.
w. 22 pod reklamową tabliczką Bolesława Gutka chodzi prawdopodobnie o plakietkę reklamowy firmy produkującej walki do masaży (tzw. punkl-rol-ler).
w. 35 skrzypcowe gryfy — tu: rękojeść skrzypiec (gryf- bajeczny zwierz o tułowiu Iwa, a głowie i skrzydłach orła).
tu męska ręka pod wywutowanym rękawom może jutro podać słowo groźnym chórom i krew pomaszeruje przez mostek.
S.) ręce. które słowa zamieniaj;! w krwawe!