106
Wytwórczość czasów dawniejszych.
się cztery otwory, do których wprowadzone są dmuchawki, piąty otwór, zalepiany stosownie do potrzeby gliną, służył do usuwrania przez niego zebranego w dole pieca żużla.
Widoczne w planie cztery rury dmuchawkowe były zaopatrzone taką samą ilością miechów, które wdmuchiwały silny prąd powietrza do pieca dla przyśpieszenia procesu wytapiania. Miech taki składał się z dwóch naczyń glinianych, obciągniętych skórą, których wyloty okrągłe łączyły się w7 jedną rurę, prowadzącą powietrze do pieca.
Powietrze, znajdujące się w glinianych blizko siebie stojących naczyniach, jest z nich wypychane przy pomocy naciskania wydętych skór, rozpostartych nad górnym otworem i wdłaczane do rury, w której łączy się w jeden prąd wspólny. Wszystkie pokolenia murzyńskie używają podobnych przyrządów do rozżarzania ognia w kowalskich ogniskach; wszelkie zmiany, jakie się w innych miejscach spotykają, tak co do kształtu tego aparatu jak i materjału używanego do wyrobu są bardzo nieznaczne, ograniczające się do drobnych szczegółów. Niedogodności łączenia obu zmieniających się prądów powietrza w jeden zapobiegać powinien zatwór albo klapa, których to jednak urządzeń narody murzyńskie wcale nie znały. Pewne próby zastosowania podobnego przyrządu, jakkolwiek bardzo niedokładne, były jednakże zaznaczone: urządzano bowiem małe otwory w skórach miecho-wych w środku lub przy osadzie, które były zamykane lub otwierane palcami stosownie do potrzeby.
Miechy kowalskie u starożytnych egipcjan dostarczały prądu powietrza do ognisk stale przez dwie rury, jak o tern przekonać się można z malowideł ściennych, zachowanych wr Tebach; miechy były ustawiane parami i jedne były przyciskane ciężarem ludzi, drugie jednocześnie za pomocą sznurów podnoszone do góry. Wątpliwem jednak jest, czy były zaopatrzone w klapy powietrzne, podobne do dziś używanych; sądząc bowiem z podwójnych rur, można prędzej przypuścić, że takiego urządzenia nie posiadały.
Kowale z Bongo jako kowadła a także i jako młoty używali zwykle gładkich kamieni gnejsowych lub krzemiennych, odpowiednio obrobionych. Nie były jednak zwykle osadzane na trzonkach, gdyż je zastępowała przy tych niezdarnych narzędziach jedynie ręka kowala. Jako obcęgi służyły im świeże, rozszczepione gałęzie młodego drzewa, ściskane za pomocą pierścienia. One ułatwiały wydobywanie rozpalonej do czerwoności masy z ogniska i podtrzymywały ją podczas kucia. Oprócz małych noży, służących do wyrównywania brzegów i wykonywania delikatnych kolców i haczyków do strzał i włóczni, kowale z Bongo, nie znają innych narzędzi. Zupełnie podobne obcęgi zauważył Speke u plemienia Wanyamuesi. „Przy obrabianiu delikatnych przyborów żelaznych posługiwano się małem kowadełkiem, którego używano czasami jako młota11. W Afryce żelazo na wyrób broni, lub pieniędzy, mających kształt rydla lub grotu włóczni,