14
gdy doznawszy dezolacji przez inkursje i z okazji onych przez rozejście poddanych, natenczas w małym używaniu zostające, w lasy zarosły i tym sposobem w szczupłości używane ...i posydowane były“. Stopniowo jednak starostwo brasławskie poczęło nanowo ściągać ludzi i osadzać ich w puszczy, „roz-siekając ją i roztrzebiając“. Ci nowosielcy, skarżą się Mirscy, „będąc ludźmi zagranicznymi ...i nie wiedząc ścian granicznych“, t. j. starych granic majątku, a zwłaszcza, że dokumenta w czasie wojny poginęły, wdarli się głęboko w ich posiadłości, czem zmuszają obecnie Mirskich do proszenia sądu o rewizję granic29)-Mamy tu typowy przykład skurczenia się powierzchni ornej i zdobycia przez puszczę utraconych pozycyj wskutek zamieszek i morowego powietrza w czasach wojny północnej. Analogiczne, w małej skali, zjawisko da się zaobserwować i dziś: dość jest przejechać przez gminę dryświacką powiatu brasławskiego, gdzie toczyły się przez parę lat walki pozycyjne rosyjsko-niemieckie, by tu i ówdzie spotykać wśród pól ornych zagony, porzucone przed kilkunastu laty przez swych właścicieli, a dziś porośnięte już gęstym i wcale grubym lasem, gdzie nierzadko znaleźć można grzyby. Są dane do twierdzenia, że straszliwe wyludnienie z czasów przewlekłych wojen moskiewskich spowodowało, że olbrzymie połacie uprawne zostały porzucone i nad niemi znowu zaszumiały puszcze, jak również, z drugiej strony, że całe puszcze poszły wtedy z dymem. Czytamy np. skargę Orzechowińskiego na Sapiehę, że w roku 1666 poddani jego, „przechowując się cd żołnierzów, a ognie w puszczy (Tupi-czyńskiej) rozkładając, zapalili tę puszczę wzdłuż na mili l1/*, a wszerz na milę, która... do szczętu zgorzała,... w tym pogo-rzeniu puszczy szkody poniósł na 10.000 złp.”30). Parokrotnie notują też akta, że w czasach wojen puszcze były schroniskiem dla wygnanej ze swych sadyb ludności: wspomina np. szlachcic dziśnieński, Marcin Doboszyński, że gdy „nieprzyjaciel wiarołomny W. X. Lit. opanowywał,... musiał on z żoną, dziatkami i co nabyto najlepszego,... do puszczy Konciażyńskiej uchodzić i w tej puszczy się chować”31).
Jednak przodkowie nasi nie wykazywali uczucia wdzięcz-ności dla swych puszcz, które ich żywiły i chroniły, postępując z niemi, jak z najgorszym wrogiem. Z nieobjętej wprost ilości przekazów archiwalnych, będących tego stosunku świadectwem, wybierzemy krótki, bo 20-letni zaledwie, okres -dziejów jednej tylko puszczy, Porzeckiej, która należała do