166
Badanie powierzchni ziemi.
zawiści narodowej przeniosła chwilowo swój środek ciężkości do południowych okolic biegunowych, gdzie James Clark Ross zjawił się 1840 r. w celu badań magnetyzmu ziemskiego. Toż samo czyniła wielka wyprawa wysłana z Karolem Wiłke na czele przez Stany Zjednoczone (1839—42). Również na koniec tego okresu przypada i podróż na ocean Południowy kapitana Roberta Fitzroy, pamiętna udziałem w niej Karola Darwina, dzięki któremu stanęła ona w rzędzie przedsięwzięć tak bardzo obfitujących w wyniki dla wszystkich gałęzi przyrodoznawstwa. W zakresie geografji mamy jej do zawdzięczenia znaną teorję Darwina o powstawaniu i dalszem kształtowaniu się wysp koralowych, ową właśnie przez prostotę swą tak przekonywającą naukę, według której pierwszym wrarunkiem twmrzenia się zarówno raf wałowych jak i atolli jest powmlne obniżanie się gruntu. Niejednokrotnie w ciągu ostatnich dziesięcioleci próbowano zastąpić tę teorję Darwina przez inną, ale ostatecznie zmuszeni byli ją zatrzymać podobnie jak i słynną teorję doboru naturalnego, gdyż wszystkie zjawiska najlepiej objaśnia.
0 właściwych odkryciach na wybrzeżach i gromadach wysp oceanu Spokojnego w drugiej połowie wieku XIX jeszcze mniej, rzecz jasna, mówić można, aniżeli w poprzednich lat dziesiątkach; pomimo wszystko jednakże nie przestają narody cywilizowane wysyłać jedną wyprawę za drugą zarówno w te .strony jak i na inne oceany. Zadania tych nowych zawsze świetnie przez państwra wyposażonych, w cały sztab naukowy zaopatrzonych wypraw w porównaniu z obowiązkami dotychczasowych znakomicie się rozszerzyły. Wprawdzie i teraz jeszcze wciąż na naczelnem miejscu w instrukcjach stawiane są studja nad krajem i ludźmi, ale obok tego coraz częściej kierują wzrok od powierzchni w samą głąb morza: poczyna się okres oceanografji wraz z uwzględnieniem głębokości mórz, ukształtowania się oraz właściwości dna morskiego, temperatury i innych stosunków fizycznych, wreszcie życia organicznego w morzach głębokich i płytkich.
Późny początek badań, szczególniej głębin morskich, jest jaknajściślej związany z niedoskonałością potrzebnych tu przyrządów, w drugim zaś rzędzie z niedostatecznemi zasobami naukowemi. Magalhaes próbował w 1521 r. mierzyć otwarty ocean ołowianką, mającą ledwie kilkaset metrów długości. Żaden z wielkich ówczesnych podróżników morskich nie posiadał ołowianki dłuższej zapewne ponad 200—400 metrów. Zresztą, podobnie jak i w starożytności, przypisywano morzom głębokość taką, jaką wysokość mierzyły góry; również i dno morskie wyobrażano sobie ukształtowanem zupełnie tak samo jak powierzchnię ziemi. Możność dosięgnięcia większych głębokości uzyskano dopiero podczas usiłowań połączenia Starego i Nowego świata przez podmorski kabel telegraficzny, a więc w pięćdziesiątych latach XIX wieku. Już w 1857 r. nauka o morzu, zwłaszcza dzięki zdobyczom osiągniętym przez amerykanina Maury’ego, nabrała takiego znaczenia ogólnego, że odtąd jeden naród za drugim urządza samodzielne wyprawy. Szereg ten rozpoczynają Austro-Węgry wyprawą Novary z 1857 — 60 pod przewodnictw em admirała von Wullerstorf-Urbair, którego sztab naukowy zdobił Ferdynand won Hochstetter jako geolog i Fryderyk Miiller jako etnograf