368
brze, eo także jest korzystnem. Jakkolwiek ranę wy- ■ myje ktoś arniką, mimo to jednak celem powstrzyma- \ nia zapalenia, trzeba zrobić okład z gorącego siana,, przykładając je wprost na skórę, ale nie tak, jak to niekiedy się dzieje, że przykładają we worku, tymczasem trzeba siano przyłożyć wprost na ranę. Okład taki | leży przez godzinę lub półtorej godziny; gdyby zaczer- J wienienie i zapalenie zniknęły, nie trzeba dalej nic czy- fl nić, lecz przykładać płótno zmaczane w arnice; gdyby 'I zaś zapalenie było jeszcze silnem, wtedy trzeba robie !] okłady ze siana tak długo, aż wyleczenie nastąpi.
Ząbkowanie u dzieci jest czasami tak bolesne, że 1 wiele dzieci nieraz umiera z tego powodu. Zęby wyra- I stają w rozmaitych okresach czasu, ale pierwsze wykluwające się zęby, sprawiają największe dzieciom cierpie- 1 nia. W czem tego przyczyna? Nie zbłądzę może, gdy powiem, że tylko słabowite dzieci miewają nieznośne boleści, u których są już zastoiny krwi i soków. Ciało I ich odpowiednio do wieku nie jest rozwiniętem, dlatego 1 też ząbkowanie sprawia trudności. Te jednakowoż dzieci, I które od pierwszego dnia kąpiemy w zimnej wodzie, | przebywają ząbkowanie z łatwością. Jeszcze nie słyszałem o żadnem dziecku, które wychowywano hydropa- I tycznie, aby miało jakiekolwiek trudności przy wyrasta- I niu pierwszych ząbków, przeciwnie, ząbkowanie odby- 1 wało się z łatwością. Gdyby każda matka swego piesz-czoszka zamiast do ciepłej kąpieli wydobywszy z ciepłego 1 łóżka, włożyła na kilka sekund do zimnej wody, i zaraz ułożyła go w ciepłem łóżku, wtedy uwolniłaby się od wielu utrapień i kłopotów. Zdaje mi się, że dla matki nie masz nic pożądania godniejszego, jak zdrowie jej dziecięcia. A jednak wychowują je nierozumnie i narażają na choroby. Niechże więc posłuchają mnie, hartują swych pieszczochów, przyzwyczajają do wiktu prostego, zdrowego, a nie dają im słodyczy, to wtedy okażą prawdziwą miłość macierzyńską.
Małpia i głupia miłość, jaką niektóre matki okazują swym dzieciom, nie ma żadnej wartości. Matki takie, same nie wiedzą w swej przewrotności, jakąby wy-myśleć głupotę celem niby dogodzenia dziecku. — W czasie ząbkowania, lekarstwa nie mają żadnej wartości. Najlepszą jest jeszcze zimna woda (omywanie), która krążenie krwi reguluje, a cały ustrój wzmacnia i zjędrnia. Zahartowane wodą dzieci wolnemi są nadto od wielu dolegliwości, a ząbkowanie przechodzi u nich bez śladu.
Wrzód na zębie (na dziąsłach).
Dziewczyna miała obrzmienie na policzku. Nie uważała na nie początkowo, mówiąc sobie, że już niejednemu twarz spuchła i jakoś to przeszło. Ale obrzmienie trwało długo, i zrobiło się twardem; bole zwiększyły się tak dalece, że pacjentka wytrzymać ich nie mogła. Przywołany lekarz oświadczył, że choroba pochodzi ze wrzodu na korzeniach zęba. Że jednakowoż smarowania nie pomogły, i bole nie ustępowały, więc zrobił opera-cję, wyciągnął kilka zębów, a opuchnięcie przeciął. W otwór włożył rurkę gutaperkową, aby ropa mogła swobodnie odpływać. Dziewczyna nosiła tę rurkę dłużej niż pół roku, ale nic jej nie ulżyła; bole pozostały, i pozostały obrzmienia także. Wydarcie zębów nie pomogło więc nic, a z czasem perliczek skrzywił się i posunął w tył do ucha ku skroni. Ponieważ działo się coraz gorzej, więcej operować nie było można, i była obawa, że trzeba wyjąć całą szczękę z powodu próchnienia kości, więc chora przyjechała do Worishofen. Biedna dziewczyna jęczała ciągle z bólu; kazałem jej wyjąć rurkę z obrzmienia, ale chora nie chciała tego uczynić, gdyż powiedział jej lekarz, że gdy ropa przez nią nie będzie odpływała, wtedy grozi jej śmierć. Powiedziałem wtedy, że nie mogą rozpocząć kuracji, dopóki rurka będzie w ranie. Po namyśle wyjęła rurkę. Wtedy wypłukiwałem silnie ranę odwarem ze skrzypu, co godzinę skrzypem wymywałem dobrze jamę ustną, i kazałem płukać nim gardło. Nadto policzek polewałem od włosów czoła aż do szczęki silnie zimną wodą dwa razy. Po 14 dniach zmniejszył się wyciek ropy, ale policzek był zapadły. Bole jednak zmniejszały się, wreszcie ustały. Po 8 ty-
KODYCYL
24