59
TOPOR.
Zalecając Sieciecha historyk Anonimos z szczodrobliwości wielkiej, natenczas gdy klasztor sieciechowski fundował, wspomina go być z możnej familii, od zaczęcia królestwa tego, a żeby prawie miał iść ex lumbis jednego z onych dwunaście wojewód, którzy sami królestwem po zeszciu potomstwa Lechowego rządzili, i mianuje go ma-gnus comes.
Potem jako niżej czytać będziesz, fundus jego, potwierdzony od Kazimierza Wielkiego, także go pomienia, i insze listy, na których są daniny ich, ten im tytuł dają: magni comites.
Ten pomieniony Anonimos pisze o nim te słowa: Magnus autem comes Setheus, ex antiguissima familia Strazonum, guorum primarius fuit ejusdem nominis in numero duodecim palatinorum, post decessum stirpis Lechi monarchae, donanit monasterio sieciechooiensi fundum, in quo claustrum ressidet, et alias villas adjacentes, ornamenta guaedam praeciosa in auro etc. Anno 999.
Na inszych liściech jako niżej czytać będziesz, szło to imię Strażon między nim przez czas długi w tej familii. O czem dysputuje historyk, jeśliż są Strażoni, albo Starzoni od herbu, gdyż przedtem od herbów cognomina miewali, czego i nasz wiek zasiągi, i niżej o tem wiele czytać będziesz.
Walceka hrabię z Tyńca wspominają historye: jako Andreas de Zamów, wszakoż dowodniej Anonimos, to jest historyk, który kronikę polską, łacińskim językiem pisaną, krom podpisu imienia swego zostawił etc., — dla tego, że był uniósł królewnę francuzką imieniem Heligundę, tym sposobem: Służąc albo się bawiąc w postronnych krainach, dla przejrzenia spraw rycerskich, będąc mężem urodziwym i roztropnym, przypatrował się na dworze króla francuzkiego porządkowi. Tam będąc, okazowa! się znacznym i w każdej potrzebie nad inne lycerstwo fortunniejszym, tak, że go ono szczęście wielkiej sławy człowiekiem rozniosło. Na tegoż króla dworze, było książę, które on królewicem niemieckim mianuje, imieniem Arinaldus który się starał o onę królewnę, ale go sama panna wzgardzała. Walcerus przed nim miał u niej wielką łaskę, co bacząc, zabawił się służbą króla ojca jej, który mu zaraz dać kazał urząd u stołu, jeśliż podczastwo, albo misę stawiać, tego nie mianuje. Tam mu się ona panna pilnie przypatrując, wielką chęć i uprzejmość serdeczną k’niemu przyłożyła. Co on jawnie znając, chcąc ją jeszcze więcej do miłości przeciwko sobie przyciągnąć, szedł w nocy pod pokoje jej, śpiewał i grał na lutni jako mógł napiękniej. Co usłyszawszy Heligunda, z łóżka wstawszy, szła do okna, słuchała tak długo, póki Walcerus nie odszedł, wszakoż ktoby to był taki, nie wiedziała. A Walcerus z razu niechciał się jej w tem objawiać, owszejki jeszcze Stróże przenajął, aby tego nikomu nie objawiali. A gdy to drugiej i trzeciej nocy uczynił, pannę onę do