148
przelękli się znowu odradzającego się cesarstwa Francuzkiego; postanowili pogodzić się jak można, aby naprzeciw Francyi wystąpić zgodnie.
Polska padła ofiarą tój zgody. Od księz-twa Warszawskiego oderwano kawałek do Prus. Mniejszy dla Austryi. Miasto Kraków z maleńkim strzępkiem kraju, ogłoszono Rzeczpospolitą, a resztę oddano carowi Moskiewskiemu Alexandrowi, któren temu krajowi dał nazwę: Królestwo Polskie, i kon-stytucyą.
Nie taką jaka była konstytucya trzeciego Maja, ale zawsze jak na władzcę Moskiewskiego dość wolnomyślną. Resztki wojska Polskiego utrzymano jako takie i zostawiono w kraju, oddając je w zarząd wielkiego księcia Konstantego, brata carskiego.
Bart. A cesarz Napoleon?
Stan. Opanował całą Francyę, a wiedząc że go w spokoju nie zostawią, zgromadził wojska co mógł, aby stawić opór mocarzom połączonym całój Europy. Wolnomyślniej-sze jak dawniój, nadał krajowi urządzenia, i ze zgromadzonem wojskiem, posunął się naprzeciw sprzymierzonym aż ku rzece którą Francuzi chcieliby mieć pograniczną, ku Renowi.
Tam, spotkał wojska sprzymierzonych w liczbie przemagającój. Do tego wojska Francuzkie wiedziały, że mogą być zwyciężone — znaleźli się tam i zdrajcy. Wojska innych mocarstw wiedziały, że zwyciężyć mogą.
Wojska Francuzkie biły się dla sławy i wielkości Francyi. Wojskom sprzymierzonym w razie przegranej, po wielkiej części zostawała w udziale niewola, gdyż cesarz Napoleon dał im już nieraz dowody, że kraj przez niego zawojowany, wiele ucierpieć musiał, choć go nibyto wolnością obdarzał. Dawał takiemu krajowi* zwykle książęcia z krwi wła-snój, którego uważał jako swojego lennika, jak sobie poddanego.
Mocarze Europy chcąc dodać odwagi swoim, obiecywali im wolnomyślne urządzenia. Bili się też z zapałem, osobliwie
j Niemcy, Prusacy i inni, także Anglicy, którzy najzapaleńszemi byli cesarza Napoleona nieprzyjaciołami. Pod Waterloo stanowczo | został pobity cesarz Francuzów, i nie zo-
I stało mu, wedle jego własnego przekonania, nic lepszego do czynienia, jak oddać się w ręce swoich najzaciętszych nieprzyjaciół Anglików.
Bart. A ci cóż z nim zrobili ?
Stan. Zawieźli go na maleńką wyspę, którą mają w pośród ogromnego morza — i tam nie już jako pana wyspy, jak to było na Elbie — ale go jako więźnia uważali. Żył tam lat kilkanaście, i nie będąc jeszcze starym umarł.
Bart. Ale Polacy nie należeli już do tój ostatniój wojny ?
Stan. To drugie panowanie cesarza Napoleona wraz z wojną trwało tylko dni sto. Nie było więc czasu zawezwać nawet Polaków.
O te czasy zachwycały ich obietnice cara Alexandra. Wyjąwszy kilku osób rozumnych i doświadczonych, wierzył tym obietnicom cały naród.
W samój rzeczy, gdyby był chciał nadać rząd wołnomyśny reszcie krajów Polskich, zostających pod jego panowaniem, czas powojenny byłby był do tego najstosowniejszym. Późniój czy mógłby był car obdarzyć kraje zabrane Polsce wolnością, trzymając zarazem w najcięższej niewoli kraje z dawna Moskiewskie?
Bart. Jakże to ta niewola Rosyjska czy tam Moskiewska, którą tak ciężką nazywasz ?
Stan. Jeszcze od czasu poddaństwa Tatarom, a potem od panowania cara Iwana groźnego, któren kilkakroć sto tysięcy ludzi wygubił, o ile mu się zdawali wolno-myślniejszemi, jak się jemu podobało — przywykli Moskale do ślepego posłuszeństwa carowi.
Lecz że car wszędzie sam być nie może, a zatem i rozkazów swoich wykonania s przypilnować także nie może w kraju bardzo rozległym, więc musi mieć, i ma istotnie \ bardzo wielu sług, to jest urzędników.