0848

0848



848


O KLEJNOCIE

Jnrgibaja Szweda, który miał pod swą mocą ludzi dwa tysiąca, prosząc go pilnie aby im dał ratunek, tego aż we dwudziestu mil dogoniono. Który się zaraz na pisanie Sa-pihy wojewodzica wrócił z onymi ludźmi. Zjechali się pod zamkiem Mijanem. Obaczyw-szy Szwed ludzie polskie, rzekł: Jest o piętnaście set człowieka wojska waszego? Którego na ten czas nie było tylko ośm set, bo był jeszcze Dębieóski nie przyciągnął, wsza-koż mu tego pozwolił wojewodzie iż tak było, a jeszcze mu serca dodając rzekł: Że mi jeszcze ludzi jutro więcej przybędzie, spodziewam się rotmistrza króla jego mści z sze-ścią set koni albo więcej. Był zaraz ucieszon Szwed, rzekł: Że ich dali Bóg będziem bić. Dali sobie zatem zrok gdzie się zjechać mieli. Oblężeńcy mając gwałt od Moskwy, prosząc o ratunek i dla Boga, czas naznaczyli, jeśliby im ratunku nie dali, to się poddać mieli, bo nie było na zamku jedno dwieście człowieka. Moskwa tak mocne szańce poczyniła, że mało snąć były nie mocniejsze jak on zamek. Posłał wojewodzie trzech szpiegów z listy do Suchodolskiego, pewny mu ratunek obiecując, a znać dawając że już jest pogotowiu, ludzi spotrzebę na tego nieprzyjaciela mając, którychem (tak powiedając) oczekiwał. A tak we mnie nie wątpcie, jutro wam przybędę na ratunek, obiecując się im poczciwem słowem; a już cały tydzień Moskwa leżała pod Kiesią, barzo obleżeńce te-sznó było. A tak gdy się naszy ruszyli z tropu, uderzyła wielka niepogoda prosto im w oczy, co sobie poczytali za niedobry znak. Obrócili się ku Szwedom do Mijanu trzy mile od Stropu, a do Kiesi nie mieli jedno trzy mile, wszakoż musieli dla Szwedów nałożyć, zkąd też także trzy mile do Kiesi było. Tam gdy wprzód Szwedowie przyszli, Polaków nie zastali, strwożyli sobą barzo. Wtem w godzinie wszyscy się zjechali, ciągnęli ku Kiesi w sprawie całą noc, idąc trafili na zagony moskiewskie, które fortunnie gromili, owa serca brali na nieprzyjaciela. Barzo rano przyszli do Kiesi, szukali brodu przez rzekę Ga-wiją, którego wódz len uchybił co ich prowadził, trafili tam zaraz gdzie wojsko moskiew-kie leżało; postrzegłszy ich Moskwa, wyprawili do nich ludzi przednich więcej niż tysiąc koni ochędożnie, chcąc im przeprawy bronić, strzelali z łuków. Bacząc wojewodzie że konie psuje Moskwa, kazał cztery działka zasadzić, z których zrazu Moskwę odstrzelał. Zatem się ludzie polscy wpław przeprawili, wziąwszy każdy zasię na koń knechta. Naprzód rota Awreła pietyorca Tatarzyna, potem Zbyszewskiego, Żabczyna, Roho-zina, potem Szwedowie za nimi, rota hetmańska albo wojewodzicowa, który na ten czas hetmanił, Dębieńskiego i Kietlicowa, szlachty inflantskiej trocha, którzy sami dobrowolnie przyjechali byli na pomoc naszym. Gdy się one przednie roty przeprawiły, obróciła się Moskwa do nich, wszakoż ich z trzaskiem odstrzelali, musieli im pola nad oną rzeką ustąpić, bo przeprawiwszy się, i działka przeciągnąwszy, prędko je puszka-rze narychtowali; szli w sprawie za oną Moskwą na górę, która była przeciwko nim wybiegła z obozu. Było tam miejsce błotne, niegodne do potkania. Moskwa miała pięć hufców sprawionych pogotowiu, którzy obaczywszy małe naszych wojsko, rzekli: Nie skwapiajmy się, puhami to do preswietneho cara zajmiemy, i zamek weźmiemy, dwie posłudze znaczne w ręku mamy; i tak uczynili; stali chwilę w sprawie nie ruszając się, ale się dziwując śmiałości naszych. Obrócili się jedni do szturmu, drudzy do nich, a naszy tak się byli uszykowali: Polacy po prawej a Szwedowie po lewej stronie, knechci w około po obu stronach, w walnym hufie na czele była rota hetmańska i Dębieńskiego.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
302 O KLEJNOCIE służonego, który miał za sobą Mielecką, podkomorzego sędomierskiego córkę: był to
312 O KLEJNOCIE Mikołaj Czerny, który z tymże Jerzym miał jednę dzielnicę w krakowskiem województwie
846 O KLEJNOCIE Jerzy Chodkiewicz który trzymał Rosyą, był brat rodzony tegoż Jana, który także miał
O KLEJNOCIE SiTTA    ®"OŁS*Ł*»* Który ma być rzeką krzyżem naznaczona. Noszą
O KLEJNOCIE STARODAWNYM POLSKIMNAŁĘCZU, KTÓRY DŁUGOSZ HISTORYK OPOWIEDA, ŹE WŁAŚNIE W POLSCE JEST
O KLEJNOCIE POBOGSTARODAWNYM POLSKIM, który tak jako Długosz opowieda, ma początek od Jastrzębca, i
268 O KLEJNOCIE dnego syna, który był mente captus. Ten Stanisław fundował Mensonarze w Piotrkowie.
346O KLEJNOCIE SOKOLA. Marcin, który trzymał Skarszewo, Sebestyan Wierzbno, Stanisław Paduchy, Nadar
O KLEJNOCIE STARODAWNYM POLSKIMCHOLEWA, który ma być dwie klamrze żelazne, między niemi miecz otłncz
O KLEJNOCIE STARODAWNYM POLSKIMRADWAN, który ma być własna chorągiew kościelna. Tego herbu używali
O KLEJNOCIE STARODAWNYM W POLSCEGODZEMBA, który opowieda Długosz, że ma być sosna o trzech wierzchac
O KLEJNOCIE STARODAWNYM POLSKIMOSTOJA, który ma być miesiąca dwa żółte w polu czerwone m. Pisze Dług
O KLEJNOCIE STARODAWNYM POLSKIMPIŁAWA, który jest właśnie nabyty takim kształtem, jakom ei pisał
O KLEJNOCIE STAKODAWMT M POLSKIMHOŁOBÓG, który nazwisko ma od rzeki tak rzeczonej, nad którą przodek
406 O KLEJNOCIE Sławomierz trzeci który się pisał z Szczuk od którego idą Szczuccy. Mikołaj, wyżej
O KLEJNOCIE STARODAWNYM POLSKIMLADA, który ma początek od Jastrzębca, jako o tem Długosz świadczy. M
Picture20 jaoiel, który miał przyjaciela doktora). Zadzwonił, kazał zaprząc konia i wybrał się w dro
uwzględniała ona wkładu mechanizmu elektronowego do siły tarcia, który bierze pod uwagę opór, jaki

więcej podobnych podstron