nogi wyciągnięte. Strzemion nigdzie nie widać. Łucznik konny w boju, ma zawsze na wizerunkach assyryjskich towarzysza, który jego koniem kieruje. Kawalerzyści uzbrojeni lancą, kierują konie sami. Wierzchowe konie są mniej bogato przystrojone, jak konie wozów. Sądząc z wizerunków, konie assyryjskie są szlachetne i kształtne. One należały do kosztownych przedmiotów, które Mezopotamia Egiptowi dostarczać w dani musiała. Layard stare rzeźby assyryjskich koni uważa za portrety zdjęte z najpiękniejszych i najdoskonalszych wzorów. Wszystkie odznaczają się zgrabną, dobrze ukształtowaną głową, wielkiemi nozdrzami, w kabłąk zgiętym karkiem, długim brzuchem, cienkiemi ścięgnistemi nogami i wielkiem podobieństwem do dzisiejszych Arabów. Rzeźby Kujundżyku przedstawiają też wizerunki niewiast na mułach. Osłów zaś wcale nie widać, pomimo że Herodot i Jezajasz o nich mówią, a Xenofont dzikie nawet osły w tych stronach widywał.
Uprząż i rzędy na konie powozowe, były u Assy-ryjczyków bardzo wykwintne i bogate. Pióropusze powiewały na głowach i fantastyczne grzebienie wspinały się nad uszy a spadały na nosy. Wstęgi i strzępki igrały z wiatrami; wielkie róże wełniane lub jedwabne zdobiły czoło i boki. Wędzidła srebrne lub złote opatrzone były po końcach szerokimi guzami, od których wychodziły rozdwojone policzkowe rzemienie nagłówka i cugle. Na karku wisiały kutasy, różyczki i perły. Trzy bogato haftowane popręgi rzemienne, przednią część brzucha okrążające, utrzymywały na przyzwoitem miejscu uprząż i dyszle rydwanu; same zaś przez napierśnik różyczkami przyozdobiony, nieruchomemi się stawały. Jarzmo było też orna-me tami nasadzone, a haftowane opony pokrywały nieraz