Za obrębami Arabii szczep szlachetnych koni tego kraju, najprzeaniej jest reprezentowany przez konia Bar-baryjskiego jakeśmy to już wyżej mówili.
7. Północne wybrzeże Afryki, dziś Barbarią dawniej zaś Libią zwane, bardzo wcześnie z koni swych światu znanem było. Już przy zakładaniu miasta Kartaginy, wykopano głowę końską, którą za wróżbę potęgi i znaczenia nowego miasta przyjęto.
Libijczyków nauczycielem kunsztu zaprzęgania koni do wozów był Poseudon, kiełzania zaś Athene. Nemezian zaleca prawdziwe libijskie konie, mianowicie zaś te, które przez Mazaków na pustyni wychowanemi były, do polowania jako nadzwyczajnie wytrzymałe, chętne i do późnych lat silne, a przytem tak pojętne, że nieraz można było na nich bez powodu jeździć, gani zaś w nich tylko brzydką głowę i nie ozdobną kłodę. Strabo wysławia libijskie konie jako małe, ale chętne i bardzo posłuszne stworzenia, te z nich które z pustyni pochodzą, mają mieć podług niego kopyto większe od innych, na nich to polowano na dzikie osły. Obfitość koni w Afryce tak była wielką za czasów wszechwładztwa Rzymu, że niektóre jej kraje musiały jak Etiopia n. p. po 10,000 głów corocznie dostarczać. Oppian dzieli konie libijskie na czysto libijskie i na cyrenejskie, które dłuższemi, większemi, wytrzymalszemi na upał i pragnienie były, a odznaczały się przytem obszerną bardzo klatką piersiową. Konie te od maleńkości pozbawione starań człowieka, były daleko bardziej do wojny uzdatnione niż te, które Rzymianom towarzyszyły w ich wycieczkach do Afryki.
Numidyjscy jeźdzce stanowili główne wojsko Anibala, a wielu z nich potraciło swe konie, przywykłe do suchego
315