Koń tutaj jak u wszystkich arcyhippicznych ludów nigdy do uprzęży używanym nie bywa. Dwukolne arby transportujące towary w licznych karawanach po stepie się ciągnących, są zwykle parą wołów zaprzężone i postępują długim jedna za drugą szeregiem. Każda para wołów ma przeprowadzone przez nozdrza żelazne pierścienie, za które postronkiem uczepiona jest do idącej po przedzie arby i w ten sposób zmuszona do pilnowania się porządku w ogólnym pochodzie. Na cztery arby jeden zazwyczaj wystarcza woźnica. Ten system transportów, tyle różny od europejskiego, gdzie jednym potężnym wozem wielą zaprzężonym końmi, zastępuje się kilkunastu drobnych wózeczków, usługę, podobnym jest do wałek c/umackich Ukrainy, lub do owych nieustannie w Rosyi spotykanych, długich łańcuchów powozek jednokonnych, jedna za drugą postępujących, gdzie także na cztery konie jednego się tylko wyznacza woźnicę.
Rasa koni tych wszystkich okolic, jest do dziś dnia podobna do owych ostrokościstych głowaczów, któreśmy na początku tego rozdziału jako konie starotatar-skiej rasy opisali. Są to konie najwięcej dotąd przedstawiające podobieństwa do koni sybirskich (o których niżej będzie mowa) pomimo że wpływ obyczajów rosyjskich już od dawna te ostatnie w uprzężne przeistoczył wozniki. Surowe wychowanie tatarskiego konia, wyświadczające przysługę wyborowości, eliminującej ze stada wszystko, co niedołężne i słabe; tudzież twarda szkoła tatarskiej włóczęgi, przez którą od wieków przechodzili rodzice tatarskich koni rodu, wytworzyły w nim bezwiednie, owe kształty mało ponętne wprawdzie, lecz zapewnie najdoskonalej odpowiadające charakteryzującej go wytrwa-
360