ny stanowisko’, konni zaś sposobić się do centaurowego poczęli tańca.
Cesarz sam jezdecki bal rozpoczął, powodując wierzchowcem dokładnie w takt melodyi wesołego kurbetanta, a po licznych obrotach stanął na środku placu nieruchomy. Tymczasem z miejsca reszta ruszyła się rycerzy w liczbie 48. Ożywienie stawało się coraz naglejszem, lecz każdy ruch rumaków poddany był ułożonemu wedle planu kierunkowi i niesfornie z taktu muzyki niewystę-pował. Jeźdźce tworzyli wielokształtne kręgi w koło cesarza, wili się w wężykowate sploty, aż symetryczną utworzywszy figurę stanęli spokojnie właśnie w chwili, kiedy muzyka z brzmiącej przeszła w łagodną coraz cichszą i niby w oddali ginęła. Za silniejszem znowu muzyki zabrzmieniem ożywiło się wszystko na nowo i w odmienne puściło się obroty. Cesarz wielokrotnie rycerzów wymijał, aż się ci znowu około monarchy jakby około osi obrotu jezdeckiego świata, nową symetryczną ugrupowali figurę i znowu się przy słabnącymi muzyki wstrzymali odgłosie. Takich figur naliczono 12. Do podziwu nad temi popisami jezdeckiego kunsztu nie mało się przyczyniało czterech skoczków zręcznie w takt najdziwaczniejsze na koniach wyprawiający kapriole.
Nagle szybka gra trąb, bębnów i sta górą instrumentów smyczkowych przeszła w powolne tempo Alman-dy. Rycerze uhamowali ruchy swych koni i poważnie na okazałym stępie hiszpańskim wymijać się w rozmaitych zaczęli kierunkach i zwrotach. Do tego jezdnych ruchu przyłączyli się także w pląsach i piesi cały plac napełniając pełnym wdzięku ożywieniem, a skoro muzyka znowu skoczną zagrała sarabandę, znowu się jedni tylko jeźdzce na
414