500
. drgania ciągle na tćj samej płaszczyźnie, podobnie jak pojedyncze wahadełko z bardzo małym kątem odchylenia, zatem według praw w § 80 T. I podanych, a w rozdziale I księgi III (§2 — 4) dalej rozwiniętych. A że dwa drgania prostokątne w miarę różnicy faz składając się, jak wiadomo (§ 8), dają drganie prostolinijne lub eliptyczne, to zaś ostatnie w razie równości amplitud przy różnicy, faz — 1/4 T (gdzie T czas.drgania oznacza); kołowem stać się może, wiec także kolista i eliptyczna polaryzacya światła jest możliwą, o której będzie mowa ni-żćj. Za pomocą przypuszczenia., w naturze rzeczy ugruntowanego, że natężenie jasności światła jest proporcyonalne do żywej siły drgania eterycznego, zatem wzmaga się w miarę rośnięcia ■ ■ drugiej potęgi natężenia drgań, czyli w miarę jak ich amplitudzie wielkości przybywa; tudzież na podstawie wspomnionyęh wyżej praw, w matematyczne formułki ubranych, można zagadnienie o interferencji spolaryzowanych promieni światła rozwiązać całkiem ogólnie 1), zatem poprzeczne t. j. do promieni światła prostopadłe drgania eteru uważać za rzecz niewątpliwą, z w laszcza, że zwyczajny promień światła według tego przypuszczenia okazuje się jajko wynik składu dwóch, względnie do siebie pod prostym kątem spolaryzowanych promieni.
Podczas gdy więc promień światła polaryzowanego składa się z drgań, na tej samej płaszczyźnie zostających i do siebie równoodległych, cząsteczki eteru w zwykłym promieniu niepo-laryzowanym bardzo prędko zmieniać muszą swoje płaszczyzny drgania, zatem wszystkie razem, stanowiące w pewnej chwili promień zwykłego światła, odbywać te ruchy we wszystkich możliwych, do biegu światła prostopadłych kierunkach, co też Dovc 2) stwierdził istotnie doświadczeniami.
O świetle niespolaryzowanem możemy zatem urobić sobie następujące wyobrażenie. Światło, z danego żiódła w pewnej chwili wychodzące, posiada pewną polaryzacyę, t. j. poprzeczne drgania eteru w promieniach jego odbywają się w pewnym stałym kierunku. W następnej chwili, po niezmiernie małej przerwie czasu, wychodzą z tego samego źródła znowu promienie.
I
Obacz tom dodatkowy.
Doić. Farbenlelirc str. tOd. Berlin 1853, tudzież w Pogg. Ann. T. 71.