507
dni mu promień odbity był o ile to być może najzupełnej spolaryzowanym, zowie się kątem polaryzacyi.. Kąt ten dla różnych ciał różne ma wartości. Wielkość jego dla szkła zwykłego wynosi 54°35', dia wody 52° 45', dla kwarcu 57°32', dla dyamen-tu 68°, dla obsydyanu 56° 30. Malus, który to odkrył, nie był jednak w stanie wynalesć związek, zachodzący między kątem polaryzacyi, a innemi optycznemu własnościami ciał. Dopiero łłrewśterowi udało się odsłonić ten związek. Z postrzeżeń starannie dokonanych nasunął mu się wniosek, ze styczna kąta poluryzacyi światła dla każdego ciała jest równa jego wspól-Czynnikowi załamania, t. j.
tan. p — n,
Jeśli p jest kątem polaiyzacyi, n zaś tym współczynnikiem. Bre-wster zauważał bowiem, że zawsze kątem polaryzacyjnym w każdym ciele jest ten. kąt, padania, któremu odpowiada promień od-b'ty, stojący prostopadłe na promieniu załamanym. Jeśli tedy MN Fig. (277) jest przecięcie powierzchni ciała pionową płaszczyzną, LA pro-■ mień padający na MN w punkcie A pod kątem LAP=p, PQ prostopadła padania w punkcie^, Opromień odbity, AS załamany, zatem kąt SAQ,— §, a kąt BAS = BA V -j- NAS = 90°, mamy na mocy prawa Snelliusa
sin p = n sin /3,
a że tu kąt PAB NAS, zatórn BAN = LAM — SAQ = §, więc sin § — cos p;
wskutek czego sin p — n cos p, t. j. tan p ~ n.
■jdy zaś to prawo dla każdej barwy światła ma równą ważność, skaźnik zaś n, a tern samem także kąt polaryzacyi z barwą świa--ła się zmienia, więc nie cała wiązka białego światła, padającego na dane ciało pod kątem polaryzacyi, lecz tylko pewna jćj częśę bywa zupełnie spolaryzowaną : dla tego właśnie nie znika •ona całkiem, odbijając się pod tym samym kątem od drugiej tarniki przy prostopadłem do siebie położeniu ich płaszczyzn odbicia. Z tego powodu biały obłok, rzucający światło na czarne zwierciadełko (polaryzujące), nie całkiem ściemnieje w świetle odbitem, nawet przy najdoskonalszem ustawieniu drugiego ta-