SMIKUĆ 685
Dla wytłumaczenia jednak tych zmian anatomicznych zwrócono się znowu do różnych momentów. Szczególniej głośnemi stały się w tym względzie zapatrywania Miecznikowa, który za główną przyczynę zmian starczych wogóle a zwapnienia tętnic w szczególności, uważał zatrucie produktami gnicia, odbywającego się w normalnych warunkach w kiszce grubej i nawet wskazywał sposoby zapobiegania temu gniciu przez odpowiednie środki dyete-tyczne i zwalczania na tej drodze starości. Podniół on przytem znaczenie w procesie starzenia się ustroju pewnej grupy ciałek białych t. zw. makrofagów, które mają pożerać różne komórki ustrojowe a zwłaszcza nerwowe, osłabione poprzednio wskutek autoin-toksykacyi, pochodzącej z jelit i w ten sposób mają się przyczyniać do zanikania najszlachetniejszych i najważniejszych dla życia elementów. Teorva ta Miecznikowa szeroko spopularyzowana narobiła wiele wrzawy, nie mogła się jednak ostać krytycznym badaniom i rozważaniom, a choć niejeden szczegół z jego wywodów zasługuje na uwagę, w całości okazała się pozbawioną dostatecznych naukowych podstaw. I poprzednio już niektórzy autorowie kładli nacisk na jakieś procesy intoksykacyjne, toczące się w starczym ustroju z powodu zaburzeń w przemianie materyi, świeżo zaś wobec odżywionych badań nad gruczołami o wewnętrznem wydzielaniu zaczęto przypisywać zaburzeniom w czynności tych właśnie narządów wybitne znaczenie dla procesów starczych. Sama ta różnolitość zapatrywań dowodzi, że nie podobna w tłumaczeniu zjawisk starzenia się i śmierci zatrzymywać się tylko na jednej funkcyi ustroju lub jednym narządzie, lecz należy przyjąć, że wszystkie te zmiany są współrzędne, wynikające z ogólnego osłabienia i zaniku wszystkich bez wyjątku komórek, które przychodzi jako konieczne następstwo ewolucyi związanej z procesem życiowym.
Mechanizm samej śmierci ustroju polega na stopniowem ustawaniu funkcyi różnych jego narządów, co zazwyczaj następuje w pewnym stałym porządku, stanowiąc wyraz kolejnego ich obumierania. Ten narząd, którego śmierć zapoczątkowuje śmierć całego ustroju, możnaby nazwać bramą śmierci, a w nim zarazem tkwi bezpośrednia, względnie ostateczna przyczyna śmierci ustroju. Dla człowieka już od czasów Bichafa zwrócono pod tym względem uwagę na trzy narządy, stanowiące niejako ogniska ż}7cia, a mianowicie: na mózg, serce i płuca. Na podstawie badań anatomicznych, doświadczeń na zwierzętach wyższego typu i obserwacyi klinicznych