173
żonego zaufania wywiązał. W roku 1832 jako najstarszy znominacyi sędzia, powołany do pełnienia obowiązków prezydującego w Sądzie Najwyższej Instancyi. W roku 1850, mianowany radcą stanu nadzwyczajnym; w r. 1841 tajnym radcą, senatorem zasiadającym w Warszawskich Departamentach Rządzącego Senatu; na tym stopniu doczekawszy sędziwej starości, zmarł w 81 róku życia.
Z tego zarysu, widzimy jak pracowitym a pełnym zasługi był cały żywot Wolickiego. Urodzony w7e dwa lata po wstąpieniu na tron Stanisława Angusta, wychowany i wyrosły w młodości, w ow7ych czasach świetnych Rzeczypospolitej Polskiej, biegły znawca prawa polskiego; świadek jeszcze istnienia sławnego Trybunału Lubelskiego i w nim znakomity urzędnik; doczekał się w samój sile wieku, wielkich zmian krajowych i przewrotu nietylko dawnych wyobrażeń, ale dawnego prawa polskiego. Nawykły wszakże do żelaznój pracy, musiał na nowo zdobywać naukę prawa, to austryackiego, to następnie francuzkiego w czasach Księstwa Warszawskiego. Prawość charakteru, znakomite zdolności, gorliwość i poświęcenie, dały mu należny rozgłos i spowodowały, że do coraz nowych prac był powoływany, w których widząc korzyści kraju, chętnie się im oddawał. Nie wiodły go żadne nadzieje świetnych zaszczytów, ani żadne materyalne widoki, bo jak widzieliśmy, za nagrodę otrzymał piśmienne podziękowanie, aleć to podziękowanie, dla ludzi prawych jak Wolicki i wszystkich spółcześnych mu urzędników, miało urok nieoceniony. Łączyli oni bowiem w owe czasy, obowiązki stanu, z obowiązkami obywatelskiemi; i takie nagrody, cenili jako wieńce prawdziwój obywatelskiej zasługi, co miały ich pamięć potomności zachować. Ciche były ich prace, ale mozolne, długiemi laty dobijali się poczciwego imienia; a kraj z chlubą poglądał na tych reprezentantów i wykonawców prawa, co całe życie poświęciwszy mu na usługi, szli zawsze drogą sumienia i prawości. Słusznie też zasłużyli sobie na wdzięczne wspomnienie nasze, a ich imiona mogą śmiało jaśnióć obok tylu wojowników i mężów literackiej sławy, co prędzej mogli się dobić rozgłosu. Razem wszyscy, co dobrze każdy w swoim zawodzie, a poczciwie służyli swemu krajowi; powinni zna-eść miejsce na kartach dziejów naszych, uplynionej przeszłości.
,,Tu złożone są zwłoki ś. p. Franciszka Czarnomskiego, b. Pułkownika b. wojsk Polskich, Dowódzcy szkoły Podchorążych Jazdy, Kawalera wielu orderów. Zmarłego dnia 7 Czerwca 1855
roku, w 74- roku życia. Pokój jego duszy. “
Urodził się dnia 2 Października 1783 roku we wsi Stare-Miasto Obwrodzie Konińskim Województwie Kaliskiem. Za wejściem francuzów do Polski w 23 roku życia, miody Czarnomski zaciągnął się jako żołnierz pod chorągiew wojsk Księstwa Warszawskiego, do pułku jazdy; w r. 1807, dostąpił stopnia podporucznika, w roku 1810 porucznika; w następnym kapitana. W roku 1813, przeniesiony do pułku 4 ułanów; w r. 1815 umieszczonym został w pułku 2 strzelców konnych wojsk Królestwa Polskiego. Od roku 1816, przeznaczony do instrukcyi szkoły podchorążych jazdy, nad którą później objął dowództwo, na tym zaszczytnym stanowisku zostawał do końca 1830roku, dosłużywszy się stopnia podpułkownika.