co do |)Oi(ielu królowej Bąjbary, niemożemy się zgodzić z P Pczezdzieckini, że rycina wzięła z obiazu Nieśwież-skiego, a |irzcz nas wydana, niema żadnej cechy siarczy (ności. Owszem przypali ująć się Idiżej wizei linków i Barbary w książce Zygmunta Augusta, znajdujemy że musiał h)ć wzięty z twarzy już schorzałej, jaką hyć mogła w ostatnim roku życia; ho rysy ęstre i oczy zhyt rozwarte okazują oblicze zużytej i podstarzanej kobiety, a nie owej rudnej piękności, jaką istotnie była. W każdym razie, uba te wizerunki nie mogły za życia Barbary zdobić lej okładki w książce Zy gniunla Auguąta: bo znowuż nie-
nych (ob. Pisma Historyczne T. II. str. 100—106 i str. 2 25—-233), co teraz ostatecznie potwierdzonym zostało wydaniem nowo wynalezionych listów Barbary przez A. Przez-dzieckiego.— Częstych napominać Zygmunta Augusta w jego listach o strzeżeniu Barbary od trucizny, nie należy brać zawsze na karb pewności że otruła .'została Miody król w uniesieniu nadzwyczajnej troskliwość* swojej o bezpieczeństwo ukochanej żony, wymagał wszelkich starań od zaufanych sobie osób, ażeby ją ciągle otaczali przezorną na wszelkie wypadki pieczą. Nie tylko szło o jedno otrućift, jak się. z tych świadectw pokazuje, ale o napad, o porwanie, słowem o wszelkie 'środki gwałtowne, jakichby nienawiść i zazdrość ku Barbarze jej nieprzyjaciół, chwycić się mogła. Stróżem jej był brat rodzony, człowiek rozumny i dzielny, byli drudzy zupełnie oddani królowi, a troskliwi jak Maciejowski, i przebiegli jak Dowojna. Lekarzem Barbary był rodak nie wioch, doktor Piotr z Błonia. Nikogo do niej nieprzypuszczano bez dozwolenia i oka jej stróżów i dworzan. I wreście choroba jej, wrzód niegojący się na łonie, niepodobny był w swoich oznakach i skutkach do trucizny; a gdyby to było, gdyby nawet podejrzenie jakie powstało , niezawodnie ślad o tem w listachby pozostał.— Nićma zateip wątpliwości że zgon Barbary był wypadkiem choroby raka, który wreścje, mógł być skutkiem moralnój a nie materialnej trucizny, zadanej ręką Bony, która ją tyle i tak srogo swojem prześladowaniem udręczyła! — Dla poezyi w ogólności, dla tragedii jak u Felińskiego i Wężyka, rozwiązanie tego dramatu przesz trucizno je^t może zręczniejsze i pożąda fisze, ale Historija musi się, najściślej pilnować- rzeczywistości, choćby ta najprozaiczniejszą była.