476
BOGACTWO
krotne identyczne użytkowanie. Trudnoby im było postępować w ten sposób, gdyby równocześnie nie konsumowali dawniejszych oszczędności w stosunkowo znacznej mierze. Ubogimi są ludzie niezasobni, zużywający natychmiast przeważną część owoców swej pracy, nie uskuteczniający większych oszczędności. Ludzie ci korzystają w małym stopniu z przeszłości, żyją chwilą bieżącą, nie są w stanie zabezpieczyć sobie przyszłości. Wzrost majętności i dochodów jest równoznaczny z konsumo waniem i produkowaniem oszczędności w coraz to wyższym stopniu. Społeczeństwa bogacące się przestają być niewolnikami teraźniejszości. Przeszłość i przyszłość są na ich usługi.
Materjalnie i statycznie rzecz biorąc, proces bogacenia się nabiera znamion opanowania przestrzeni. Jego właściwej dynamicznej istocie bardziej odpowiada dopatrywanie się w nim opanowania czasu przez człowieka. Nazywając ten proces opanowaniem czasu i przestrzeni, nie popełnimy błędu tylko wtedy, gdy nie przeoczymy, że istota zagadnienia tkwi w tern, że dzięki oszczędności upływ czasu staje się sługą człowieka. Ludzie oszczędnością gromadzą majątki, ażeby zmniejszyć ryzyko przyszłego toku wypadków. Ubezpieczanie się polega na rozłożeniu ryzyka na grono ubezpieczonych. Mamy w tych wypadkach do czynienia z oszczędnością zbiorową. Atoli każda oszczędność jest ubezpieczeniem się w znaczeniu obszerniej-szem, ponieważ zmniejszenie niebezpieczeństw, któremi brzemienna jest niepewna przyszłość, stanowi cel każdej oszczędności. Wahania stopy procentowej wyznaczają zmienną wielkość ryzyka działalności gospodarczej i ilości kapitału. Stąd wniosek, że przejawem wzrostu bogactwa jest zniżka stopy procentowej, że jej wzrost dowodzi zubożenia społeczeństwa. Kalkulowanie na długie czasokresy stanowi istotę wzbogacania się. Dochodzi ono do skutku tylko wtedy, gdy stopa procentowa zniżkuje skutkiem zmniejszonego ryzyka operacyj gospodarczych i wzrostu ilości kapitału.
Nie może ulegać wątpliwości, że wahania stopy procentowej są w pełni miarodajnym wykładnikiem falowań dobrobytu w ustroju gospodarki pieniężno-kredytowej. W innych ustrojach obliczalność tego wykładnika jest mniejsza, ale okoliczność ta nie zmienia istoty rzeczy. Wszędzie i zawsze obfitość zasobów produkcyjnych i konsum-cyjnych stanowi ułatwienie i zachętę do nakładów rentujących się stopniowo przez długie lata, których korzyści natychmiastowe są stosunkowo minimalne. Zachodzi także wszędzie i zawsze stan rzeczy odwrotny: szczupłość zasobów zmusza do produkcji na bieżące potrzeby, zniechęca do wkładów długoletnich. Wahaniom stopy procentowej odpowiadają falowania cen usług i dóbr kapitałowych w przeciwnym kierunku. Wysoka stopa procentowa jest identyczna z niskiemi płacami oraz z ni-skiemi cenami nieruchomości i narzędzi, używanych z toku produkcji. Falowania zamożności odzwierciedlają wahania stopy procentowej a zarazem odwrotne wahania wysokości płac i ceny dóbr kapitałowych.
Szybkie i znaczne powiększenie zasobu dóbr trwałych, wielce charakterystyczne dla wzrostu bogactwa, uwarunkowane jest zaopatrzeniem się w odpowiednie kapitały. Proces wzbogacania się polega na wzroście udziału nietylko dóbr trwałych, ale także kapitałów w ogólnym zasobie dóbr. Szczególnie doniosłe znaczenie dla rozwoju wypadków ma odpowiednie ustosunkowanie trwałych kapitałów do innych składników majątku. Ludzie zawsze posiadali zapasy pożywienia, odzieży, narzędzia i broń. Mechaniczne motory, wielkie fabryki są nowoczesną, dawniej nieznaną majętnością ludzką. Nazwano czasy najnowsze epoką kapitalistyczną, ponieważ jej charakterystycz-nem znamieniem jest obfitość kapitałów, zwłaszcza trwałych. Bogatemi społeczeństwami są te, które dużo oszczędzają, które kapitalizują znaczną część swych oszczędności. Wytwórczość wybitnie kapitalistyczna polega na stosowaniu okrężnych dróg produkcji. Dawniej człowdek posługiwał się wprost narzędziami. Dziś wprawia je w ruch motorami, które buduje za pośrednictwem specjalnie ad hoc skonstruowanych maszyn. Między pracę ludzką, a jej ostateczne wyniki wsuwa się coraz więcej ogniw pośrednich, z których każde w stosunku do następnego jest środkiem osiągnięcia celu. Słowem przedłuża się łańcuch teleologiczny działań ludzkich, dzięki czemu czas niezbędny do wytworzenia danego dobra staje się coraz krótszym.