624
CENA
pycie, względnie dochody nie wykazują zbyt dużych różnic, to znaczne rozszerzenie kon-sumcji zamożniejszych warstw może nie dopuścić konsumentów najuboższych do wzięcia w niej szerszego udziału.
W zasadzie rozdział towaru pomiędzy poszczególnych konsumentów będzie teraz dziełem przypadku. Skoro podaż (nawet jeśli się chwilowo nie zmniejszy) będzie przy cenie maksymalnej węższa od popytu, więc od stosunku tych dwóch wielkości będzie zależeć w jakim stopniu (J/a, */», */ł i t. p.) popyt zostanie zaspokojony. Ilu zaś konsumentów i którzy z pośród nich swój popyt zaspokoją — przewidzieć nie można. Będzie to zależało od tak nieuchwytnych i różnorodnych czynników, jak wcześniejsze zakupy, stosunki osobiste u sprzedawców i t. p. Należy tylko przypuszczać, że wszystkie te względy wyjdą na korzyść jednostek zamożniejszych (służba, większa ilość czasu, zależność od nich sprzedawców i t. p.). Obraz zaspokojenia popytu będzie więc następujący: w każdej klasie konsumentów znajdą się tacy, którzy skorzystają ze zniżki cen i tacy którzy z niej nie będą mogli skorzystać, względnie na zniżce stracą. Ci ostatni będą gęściej rozsiani wśród uboższych, niż wśród zamożniejszych konsumentów.
Te wszystkie skutki ceny maksymalnej wystąpią tem wyraźniej, im większa będzie różnica pomiędzy ceną rówowagi, a ceną maksymalną. Tem bardziej bowiem rozszerzy się wówczas popyt i tem silniej wystąpi tendencja do zwężania podaży. Jeżeli podaż zwęziła się pod wpływem obniżki ceny, to nawet dawni konsumenci (zamożniejsi) napotkają trudności w zaspokojeniu swojego popytu w tych rozmiarach, w jakich go zaspakajali przy wyższej cenie (równowagi). Przy obniżonej cenie będą robić wzmożone wysiłki, by zdobyć towary. Momenty częściowo poza-ekonomiczne i przypadek grać będą zatem tem większą rolę w rozdziale towaru między konsumentów o różnej zamożności. Szczególnie nęcąca także okazuje się wówczas spekulacja, oraz omijanie taksy. Jeżeli — co należy przypuszczać — egzekwowanie przepisów o taksach nie będzie idealne, pojawi się, obok magazynowania towarów, potajemna sprzedaż towarów, po cenach wyższych od taksy. Ceny te z natury rzeczy będą wyższe od dawnej ceny równowagi wolnokonkurencyjnej, nawet, gdyby cała ilość oferowana do sprzedaży (po cenie maksymalnej oraz potajemnie) nie była mniejsza od poprzednio występującej podaży. Będą zaś tem wyższe, jeśli podaż ścieśniła się wskutek wprowadzenia taksy. Muszą być przynajmniej o tyle wyższe od ceny maksymalnej, by opłacić ryzyko kary, na które naraża się sprzedawca, obchodzący przepisy prawne. U tych sprzedawców (czarne giełdy) będą dopełniać swoje zakupy ci, którzy nie otrzymali ilości towaru, zaspakającej ich potrzeby po cenie maksymalnej, względnie ci, którzy zostali (z powodów przypadkowych) wypchnięci z targu dozwolonego.
Przedstawiony zespół skutków wprowadzenia cen maksymalnych wskazuje na to, że cele, które sobie stawia ustawodawca przy ich wprowadzeniu, nie dają się osiągnąć i że, co więcej, układ rynku regulowanego taksami jest dalszy od jego postulatów, aniżeli ten stan, jaki panował przy niekrępowanej wolnej konkurencji. Dlatego to warunkiem skuteczności cen maksymalnych na rynku jednego towaru byłoby wprowadzenie zarazem przymusu produkcji (wzgl. podaży) towaru, którego sprzedaż się nie opłaca, oraz racjonowania konsumcji (system kart żywnościowych i t. p.). Te dopiero dodatkowe zarządzenia mogą, jeśli są w pełni egzekwowane, utrzymać na pewien czas niezmienione rozmiary podaży, oraz rozdzielić konsumcję odpowiednio do zamiarów ustawodawcy. Na dłuższą metę nie jest jednak prawdopodobne utrzymanie produkcji nieopłacalnej w niezmienionych rozmiarach. Przeszkodzić ucieczce kapitałów i pracy do innych gałęzi produkcji mogłoby dopiero wprowadzenie cen maksymalnych także na inne i to na wszystkie towary. Ten stan rzeczy w połączeniu z przymusem produkcji byłby jednoznaczny z przejęciem całej produkcji przez państwo. Skutkiem zaś podobnej polityki ekonomicznej byłaby powszechna dekapitalizacja warsztatów produkcji, czyli rozszerzanie konsumcji obecnej na koszt przyszłości. Ostatnie uwagi odnoszą się do gospodarki na terytorjum izolowanem od stosunków z zagranicą, gdzie nie działają ceny maksymalne. Gdyby stosunki handlowe z zagranicą nie zostały przecięte, to prawdopodobne jest zwiększenie się eksportu i zmniejszenie importu