25
EKONOMIKA
nie przyczyny i skutku jest przy nich niemożliwe. Spowodowało to W. St. Jevonsa i L. Walrasa do wprowadzenia do rozumowania ekonomicznego metody matematycznej, jako umożliwiającej zapo-mocą pojęcia funkcji matematycznej objęcie rozumowaniem powyższych współzależności zjawisk gospodarczych. Zachodzą jednak różnice w sposobie traktowania tej metody przez obu tych autorów. Jevons, a przedtem Cournot, oraz wywodzący się od Je-vonsa kierunek neoklasyczny stosują ją w formie równań równowagi cząstkowej, t. j. stwierdzając związki między niewielką ilością, dwóch lub trzech, badanych wielkości, co do innych zaś przyjmując założenie ceteris paribus. Jest to więc dawna metoda izolacji w matematycznej formie. Natomiast Walras i wywodząca się od niego lozańska szkoła matematyczna stosują metodę równań ogólnej równowagi, obejmując niemi równocześnie wszystkie wielkości ekonomiczne. Niewątpliwie stosowanie rozumowania matematycznego nadaje e. większą ścisłość, pozwala uniknąć błędów przez zmianę definicyj w ciągu rozumowania, chroni przed goło-słownością, umożliwia uwzględnienie funkcyjnej zależności zjawisk. Charakter zagadnień ekonomicznych nadaje się też zupełnie do traktowania matematycznego, chodzi w nich bowiem przedewszystkiem o badanie stosunku wzajemnego zmian, czyli ruchu dwóch czy więcej wielkości, co właśnie jest specjalnością matematycznej teorji funkcji. Metoda matematyczna wydaje się więc zupełnie uprawniona w e. Jednakże nie we wszystkich zagadnieniach okazuje się ona przydatną. Nie może bowiem uwzględnić jakościowych czynników życia gospodarczego, ani ująć momentu czasu w przebiegu zjawisk. Z tego powodu więcej zwolenników posiada metoda cząstkowych równowag, niż ogólnej równowagi. Ta ostatnia bowiem dotąd nie może wyjść poza najogólniejsze rozważania i zawodzi zupełnie w zagadnieniach dynamicznych, wymaga zaś do swego stosowania bardzo wielkiego i skomplikowanego aparatu matematycznego. Pierwsza natomiast jest bardziej elastyczna, daje się kombinować z rozważaniami „literackiemi" i przez to pozwala wprowadzać moment czasu zapomocą odpowiedniego konstruowania pojęć. Kierowany zaś przeciw niej zarzut, że nie uwzględnia ogólnej współzależności elementów ekonomicznych, można odeprzeć zwróceniem uwagi na fakt, że nie wszystkie współzależności są równie silne i ważne. Można więc abstrahować od mniej ważnych i następnie składać ogólny obraz zjawisk przez syntezę i kombinację uzyskanych częściowych rozwiązań. — Pewną literacką transpozycją metody ogólnej równowagi jest metoda statyki i dynamiki, suggerowana już przez J. St. Milla, a rozwinięta przez Clarka i Schumpetera. Konstruuje ona pewien stan zastoju, jako odpowiednik realny stanu ogólnej równowagi, przyjmując niezmienność czynników i elementów gospodarczych. Na tym statycznym stanie układu opiera ona swe badania, wprowadzając analizę dynamicznych zmian zapomocą rozważania zmian układu, wywołanych przez zmiany poszczególnych czynników. Konstrukcje jednak owego statycznego stanu zastoju bywają bardzo różne u poszczególnych autorów, zależnie głównie od tego, czy wszystkie czynniki (wraz z kapitałem), czy też tylko zewnętrzne, przyjmuje się za niezmienne. Konstrukcja ta oddaje wcale poważne usługi, przyczyniając się do większej ścisłości „literackich" rozważań. Niebezpieczeństwo jej stanowią przedewszystkiem fikcyjność rzekomo realnego stanu zastoju oraz mających zachodzić w nim ruchów, a następnie oddzielanie od siebie statycznych i dynamicznych ruchów elementów układu gospodarczego, podczas gdy w rzeczywistości wszystkie one posiadają taką samą naturę, są bowiem zawsze tylko adaj>-tacją do zmian czynników gospodarczych.
8. Rozwój. Następców i kontynuatorów Smitha, wypracowujących zarysowany przez niego system e., obejmujemy zwykle nazwą szkoły klasycznej. Charak-terystycznemi jej cechami z punktu widzenia teorji są: kauzalizm, teorja wartości, oparta na kosztach produkcji, względnie częściowo na pracy, statyczne traktowanie zagadnień dynamicznych, teorja specjalnych motywów gospodarczych w działaniu gospo-darczem. Należą do niej w Anglji — w której kierunek panujący nazywa się pesymistycznym, wskutek nacisku na prawo ludności i renty — Malthus, Ricardo, J. Mili, Mac Culloch, Senior, J. St. Mili, Cairnes. We Francji zaś, gdzie przeważała bardziej optymistyczna interpretacja tych praw, należą do niej J. B. Say, Rossi, Dunoyer, Ba-stiat i in. Trzeba przytem odróżnić wcześniejszy klasycyzm francuski Say’a, który