828
JEDNOIZBOWOŚĆ I DWUIZBOWOŚĆ
nych zgromadzeń stanowych, jak i parlamentów, będących zdobyczą współczesnego konstytucjonalizmu. Z pomiędzy dwóch izb parlamentu, zwanych częstokroć izbą wyższą i izbą niższą, z punktu widzenia historycznego izba wyższa jest instytucją starszą. Zawiązku tej instytucji szukać należy w radzie panów feudalnych, możnowładztwa oraz dostojników świeckich i duchownych, którzy, gromadząc się u boku monarchy, zyskiwali pewne kompetencje współudziału, lub przynajmniej rady w rządach panującego. Natomiast izba niższa jest wyrazem dążeń liberalnych i demokratycznych szerokich warstw ludności, które zyskiwały coraz to bardziej stanowczy wpływ na rządy. Innemi słowy możnaby powiedzieć najogólniej, że izba wyższa reprezentuje z reguły szczuplejsze grono osób, podczas gdy izba niższa stanowi reprezentację możliwie najszerszych w danym ustroju warstw obywateli.
Stosunek obu izb do siebie może kształtować się bądź na zasadzie ścisłej równowagi, bądź przewagi izby wyższej, lub też przewagi izby niższej. System ścisłej równowagi jest niełatwy w praktyce do urzeczywistnienia, gdyż w wypadku konkuren-cyjnej kompetencji obu izb łatwo o przewagę prawną czy faktyczną jednej z nich. Historycznie rzecz biorąc zaznacza się najpierw przewaga izby wyższej. W miarę natomiast postępu demokratyzacji i przewagi prądów liberalnych szersze kompetencje zyskuje izba niższa. Przykładem może być tutaj rozwój parlamentaryzmu angielskiego, gdzie ostateczną przewagę Izby Gmin ustalił w roku 1911 Parliament-Bill, uchylający możność przeciwstawienia się Izby Lordów uchwale budżetowej Izby Gmin. Jest to zresztą prawie powszechnie przyjętą zasadą, że inicjatywa w sprawach finansowych i skarbowych, a także wniesienie projektu budżetu należą przedewszystkiem do kompetencji izby niższej. We współczesnych ustrojach zaznacza się dość wyraźna przewaga izby niższej, z tern jednak, że częstokroć izba wyższa posiada kompetencje, które nie przysługują izbie niższej, a więc funkcjonuje np. jako trybunał konstytucyjny w wypadkach, gdy oskarżycielem jest izba niższa. Czasami zaznacza się pewna przewaga, przynajmniej w niektórych kierunkach, izby wyższej, zwłaszcza wtedy, gdy konstytucja państwa ma na celu raczej organizację silnej władzy, aniżeli realizację skrajnych postulatów liberalizmu. Tak np. w nowej konstytucji Polskiej zaznaczyła się w pewnej mierze przewaga senatu.
Jednoizbowość i dwuizbowość miała i ma w teorji i praktyce licznych zwolenników. Argumenty, przytaczane za i przeciw jedno-i dwuizbowości, możnaby zebrać w następujący sposób. Tak np. już Montesąuieu przedstawia jeden z ważkich argumentów, przemawiający za dwuizbowością, mówiąc: „znajdują się zawsze w państwie tacy ludzie, którzy wyróżniają się urodzeniem, bogactwem lub powagą. Gdyby ci zostali podporządkowani ludowi, to ogólna wolność stałaby się ich uciskiem i nie mieliby oni żadnego interesu w obronie wolności, gdyż większość uchwał kierowałaby się przeciwko nim. Dlatego też ich udział w ustawodawstwie musi uwzględniać ich szczególne interesy". Montesąuieu, omawiając dalej konstytucję angielską, mówi że ciało ustawodawcze, składające się z dwóch części, będzie się samo hamować i niedopuszczać do rozszerzania swych kompetencyj (Esprit des lois II, 6). Tak więc widzimy, że znany pogląd Montesquieu’go na konieczność wzajemnego hamowania się władzy państwowej i tutaj znalazł swoje właściwe zastosowanie. Doktrynę Montesquieu’go rozwija teorja prawnopaństwowa Stanów Zjednoczonych Am. Półn., gdzie Hamilton, Madison i John Jay dowodzą w „Fede-raliście", iż władza ustawodawcza już w swej naturze ma dużą przewagę nad innemi funkcjami władzy państwowej i stąd należałoby ją osłabić przez podział na izby.
Obok tych względów natury zasadniczej, uwzględnianych w różnej formie przez późniejszych teoretyków i polityków, wymienić jeszcze można następujące argumenty przemawiające za dwuizbowością. Społeczeństwo jako całość przedstawia tak różnorodne elementy, interesy, tendencje i dążenia, że izba reprezentantów jest zawsze mało-wiernem i małościsłem jego odbiciem. Izba, wyłoniona na zasadzie takiej czy innej ordynacji wyborczej, jest zawsze tylko jednym szczególnym przekrojem społeczeństwa. Dlatego też potrzeby państwa i społeczeństwa lepiej znać mogą dwa ciała kolegjalne, stanowiące niejako różne przekroje społeczne, a więc wyłonione nie na podstawie jednej zasady organizacyjnej. Dlatego też zwolennicy dwuizbowości domagają się organizacji izby wyższej, a więc senatu, na innej zasadzie, aniżeli pięcioprzymiotniko-