LUDNOŚĆ
Węgry, wschód i południowy wschód Europy). Norwegja, Szwecja, Szwajcarja, Ho-landja mają mniej niż 5% zgonów niemowląt w stosunku do urodzeń.
Ważne jest stwierdzenie, że ta pomyślna ewolucja jeszcze nie jest zakończona — wszędz ie umieralność niemowląt spada w dalszym ciągu.
W literaturze statystycznej wielokrotnie była omawiana sprawa korelacji pomiędzy umieralnością niemowląt a płodnością. Taka korelacja niewątpliwie w ogólnych zarysach istnieje: dużej płodności odpowiada duża umieralność niemowląt i odwrotnie. Stąd jednak nie wynika istnienie zależności przyczynowej pomiędzy temi zjawiskami. Raczej należy stwierdzić, że, jak dotychczas, mniejsza płodność naogół odpowiadała wyższemu poziomowi kultury; ten sam wyższy poziom kultury oczywiście doprowadza do zmniejszenia umieralności dzieci. Są zresztą wyjątki od ogólnej zasady. Ilolandja, która ma najniższą w Europie umieralność niemowląt (w r. 1936 tylko 3,9% w r. 1937 3,8% w stosunku do urodzeń) wyróżnia się wśród krajów europejskich płodnością raczej dość dużą; Węgry mają płodność mniej więcej równą holenderskiej — w każdym razie niewiele większą — natomiast umieralność niemowląt na Węgrzech należy do najwyższych w Europie.
4. Przyrost naturalny w ludności ustabilizowanej. Powyższe rozważania o płodności i umieralności wskazują, że w społeczeństwach europejskich zaszły w ciągu ostatnich lat kilkudziesięciu zasadnicze przeobrażenia. Chodzi obecnie o ustalenie, jakby się kształtowały ogólne liczby i współczynniki urodzeń i zgonów w oderwaniu od różnic struktury ludności według wieku i płci.
Z punktu widzenia rodności istotne jest, czy roczniki wieku, które biorą bezpośredni udział w rozmnażaniu się społeczeństwa, stanowią większą czy mniejszą część ogółu ludności. Chodzi przedewszyst-kiem o kobiety w wieku 15—49 lat. Jak już stwierdziliśmy wyżej 1) udział kobiet tego wieku wśród ogółu ludności wogóle nie ulega znaczniejszym wahaniom: niekiedy tylko i jedynie nieznacznie opada poniżej 25% i tylko w zupełnie wyjątkowych przypadkach dochodzi do 30% (w nielicznych tylko państwach po ostatniej wojnie światowej); 2) udział ten wykazuje w rozwoju dziejowym raczej tendencję rosnącą, ani
719
żeli malejącą. Z drugiej strony stwierdziliśmy, że odsetek kobiet zamężnych w wieku 15—49 lat w stosunku do ogółu kobiet tego wieku w państwach europejskich w ostatnich dziesięcioleciach nie spada: małżeństwa ogólnie biorąc nie są obecnie później zawierane ani mniej powszechne, aniżeli przed pół wiekiem. Wreszcie nie uległ wyraźnemu zmniejszeniu ani zwiększeniu udział urodzeń nieślubnych wśród ogółu urodzeń. Wszystko to doprowadziło nas do wniosku, że obserwowany w krajach cywilizacji europejskiej spadek rodności jest wywołany wyłącznie przez spadek płodności małżeńskiej; zmiany struktury ludności nie pogłębiły, lecz raczej złagodziły wpływ spadku płodności na spadek rodności.
W stosunku do umieralności ogólnej zmiany struktury ludności w Europie miały wpływ wybitnie korzystny. Przez długi szereg lat społeczeństwa europejskie bvły społeczeństwami wybitnie młodemi. Zarówno rosnące do niedawna z roku na rcł liczby urodzeń, jak malejąca umieralność sprawiły, że liczebność starszych roczników była niezwykle mała w stosunku do roczników młodszych. Z drugiej strony szybki spadek liczb urodzeń w paru ostatnich dziesięcioleciach sprawił, że obniżyła się względna liczebność małych dzieci. Nieproporcjonalnie duża jest obecnie liczebność roczników środkowych o umieralności niższej od przeciętnej, mała jest liczebność roczników najmłodszych i najstarszych o umieralności wyższej od przeciętnej. W ten sposób dzi-1 siej sza struktura ludności według wieku wpływa w wydatny sposób na obniżenie ogólnych współczynników rodności. Ale ten stan rzeczy nie może się utrzymać. Obecne liczne środkowe roczniki wieku z biegiem czasu wejdą na miejsce dzisiejszych nielicznych roczników starszych — i będą zastąpione przez mniej liczne roczniki, pochodzące ze zmniejszonych liczb urodzeń. Społeczeństwa się „zestarzeją", umieralność ogólna wzrośnie.
Z powyższego wynika, że ogólne surowe współczynniki rodności, umieralności i przyrostu naturalnego przedstawiają sytuację demograficzną Europy w sposób zbyt optymistyczny i niezbędna jest analiza, opa.ta na sposobach ściślejszych.
Uwzględnimy przedewszystkiem t. zw. współczynnik reprodukcji netto (stosunek urodzeń w dwóch następujących po sobie