340
PODZIAŁ WŁADZ
prawodawczą, władza nad życiem i wolnością byłaby dowolna, sędzia bowiem byłby prawodawcą. Gdyby była połączona z władzą wykonawczą, sędzia mógłby mieć siłę ciemiężyciela. Wszystko byłoby stracone, gdyby jeden i ten sam człowiek lub jedno i to samo ciało... sprawowało owe trzy władze".
Nie wystarcza jednak samo rozdzielenie władzy pomiędzy trzy organy. Trzeba jeszcze, aby żaden organ nie miał prawnej możności przekroczenia granic swej władzy. Osiągnie się to przez rozbicie organu prawodawczego na dwie izby oraz przez przyznanie organowi wykonawczemu prawa veta w stosunku do projektów ustawodawczych. „Oto więc zasadnicza podstawa rządu, o którym mówimy. Ponieważ ciało prawodawcze składa się w nim z dwu części, jedna będzie trzymała w szrankach drugą przez zobopól-ną zdolność przeszkadzania. Obie będą związane przez władzę wykonawczą, którą pętać będzie władza prawodawcza".
Punkt ciężkości teorji podziału władz u Montesąuieu, podobnie jak u jego poprzedników, nie leży w rozdzieleniu władzy na trzy części, lecz w zabezpieczeniu wolności jednostek. Podział władz jest tylko środkiem urzeczywistniającym to zabezpieczenie. Dlatego Montesąuieu kładzie nacisk nie tyle na mechaniczny rozdział władzy, ile na konieczność wzajemnego utrzymywania się przez trzy władze na swoich miejscach. „Aby stworzyć rząd umiarkowany (to jest taki rząd, w którym istnieje wolność polityczna) — czytamy w Duchu Praw — trzeba kombinować siły, równoważyć je, ograniczać, wprawiać w ruch; przydawać, aby tak rzec, balastu jednej, iżby była zdolna stawić opór drugiej". W zasadzie więc cel podziału władz, to jest zagwarantowanie wolności, będzie osiągnięty, jeżeli rozdzieli się w dowolny sposób funkcje państwowe pomiędzy kilka organów tak, aby każdy z tych organów wykonywał tylko ograniczoną cząstkę władzy, i aby dopiero działania wszystkich tych organów razem urzeczywistniały pełnię władzy państwowej. Konieczne jest jednak wyposażenie tych organów w kompetencje, umożliwiające ich wzajemne hamowanie i zachowanie właściwej między niemi równowagi. W nauce przeprowadzono w związku z tern zróżnicowanie podziału władz na zasadę rozdziału władz, oznaczającą rozdzielenie funkcyj państwowych, oraz na zasadę hamulców i równowagi, na oznaczenie systemu środków, mających zapewnić równowagę pomiędzy poszczególnemi organami państwa i przeszkodzić przekraczaniu przez nie granic swych kompetencyj.
2. Podział władz w konstytucjach. Teorja podziału władz odegrała zasadniczą rolę w kształtowaniu ustrojów państwowych po rewolucjach: amerykańskiej i francuskiej. Ogromna większość konstytucyj, uchwalonych od końca w. XVIII, t. j. od początku ery konstytucyjnej, od konstytucyj: stanu Massachusetts z 1780 i St. Zjednoczonych Ameryki z 1787 (po dziś dzień obowiązujących), polskiej i francuskiej z 1791, po konstytucje z wczesnego okresu po wojnie światowej, przyjmuje trójpodział władz za jeden z fundamentów ustroju. Nie wszystkie konstytucje recypują podział władz w jednakowym stopniu. Podział ten poza tern nie jest nigdzie przeprowadzony dosłownie. Zupełne rozgraniczenie funkcyj nie da się technicznie przeprowadzić. Zdaniem „ojca konstytucji" St. Zjednoczonych, wiernego ucznia Montesąuieu, M a-d i sona, konieczne jest tylko, aby kompetencje należące do jednego organu, nie były „ani bezpośrednio ani w całości wykonywane przez inne" organy. Wyjątki od ścisłego podziału władz spotykamy w każdym ustroju. Względnie najwierniej jest oddany schemat monteskiuszowski w konstytucjach Ameryki zarówno północnej, jak i południowej. Konstytucje amerykańskie uwzględniają jednak obok rozdziału funkcyj państwowych w znacznym stopniu zasadę hamulców i równowagi. Konstytucje europejskie natomiast zadowalają się zasadniczo rozdzieleniem funkcyj państwowych pomiędzy trzy organy, nie troszcząc się niemal zupełnie o zapewnienie równowagi między temi organami.
3. Krytyka podziału władz. Doktryna podziału władz poczęła się spotykać w ciągu w. XIX, a zwłaszcza XX, z gwałtowną krytyką. Z prawnego punktu widzenia zarzucano jej (w szczególności w nauce niemieckiej), że nie daje się pogodzić z zasadą jedności i niepodzielności władzy państwowej. Zarzut ten próbują niektórzy odeprzeć twierdzeniem, że słowo „władza" (pouvoir), którego użył Montesąuieu, znaczyć może także „kompetencję", a rozdział kompetencyj nie stoi w sprzeczności z jed-