361
POLITYCZNE DOKTRYNY
rozpatrywał rozmaite zagadnienia filozoficzne i naukowe, sądząc, że w ten sposób można dojść do ich rozwiązania. Ta uniwersalność jego filozofji jednała jej gorących zwolenników, zarazem jednak prowadziła na manowce konstrukcyj dowolnych, a nawet fantastycznych. Żywotną jej stroną było to, że rozpatrywał zjawiska i myśli w ich zmianach, a nie w formie nieruchomej, była więc niby ewolucyjna. Mówię niby, gdyż właściwie te zmiany w formie tezy i antytezy poprzez przeciwieństwa prowadzące do syntezy miały raczej charakter rewolucyjny, ze względu na to, że odbywały się one w formie ostrego przeciwstawienia się sobie. Podkreśla to marksizm, który wyszedł z hegeljanizmu. Operowanie tą metodą jest trudne, w znacznym stopniu dowolne, a wkońcu jałowe, prowadzi też do złudzeń, że tą drogą można dojść do poznania. Teorje ewolucji, czy też rewolucji, w zjawiskach mogą się obejść doskonale bez stosowania metody dialektycznej, bez względu na to, do jakich zjawisk będą stosowane, geologicznych, społecznych, czy innych jeszcze. Przechodząc od tej metody do poglądów Hegla na sprawy polityczne, pomijam jego metafizykę. Państwo, według niego, jest urzeczywistnieniem idei moralnej, idei która jest rozumną, boską wolą, która się w ten sposób zobjektywizowała. Nie jest ono środkiem dla jakiegoś celu, lecz celem samym w sobie, staje się zawsze tern, czem ma być, dlatego też każda konstytucja państwa jest racjonalna. Wartość jednostek mierzy się jedynie ich znaczeniem dla państwa, jest ono syntezą, łączącą w sobie w sposób doskonały wolność subjektyw-ną z wolnością powszechną. Ponad niem nie może panować żadne prawo, niema też żadnej takiej potęgi, któraby rozstrzygać mogła spory pomiędzy państwami. Może to zrobić tylko wojna, jest ona Sądem Boga nad narodami. Duch świata indywidualizuje się w różnych duchach narodowych. Za najlepszą formę rządu Hegel uważał mo-narchję konstytucyjną. W państwie odróżnia 3 władze: ustawodawczą, wykonawczą (rządową) i królewską. Pierwsza zawiera moment ogólny, tworzy bowiem reguły, druga stosuje je do wypadków konkretnych, trzecia, nie tworząc ustaw, decyduje tylko ostatecznie, w formie tak, lub nie. Monar-chja powinna być dziedziczna.
Krause Karl F r i e d r i c h (1781— 1832) i Ahrens (1808—1874) byli, a zwłaszcza drugi z pośród nich, twórcami teorji organicznej państwa. Ahrens rozwinął ją bardzo szczegółowo, głównemi jego dziełami są „Organische Staatslehre" z 1850 i „Juristische Encyklopadie“ z 1857. W swej teorji organicznej państwa umiał on należycie określić stosunek jednostki do niego i uniknął błędów, wynikających ze zbyt daleko posuniętych analogij właściwych innym zwolennikom tego kierunku rozwoju.
Szkoła historyczna prawa w Niemczech opracowała teorję powstawania państwa i jego ewolucji, nie wytworzyła jednak jakiejś politycznej doktryny. Niemcy mieli w wieku XIX wybitnych teoretyków prawa politycznego, że tu wymienię Mohl’a, Bluntschli’ego, Steina (Lorenza), Gneista i J e 11 ' n k a. Dzieła ich poświęcone są: czy to zagadnieniom szczegółowym tego prawa, a także historji niektórych instytucyj, np. dzieła Gneista o angielskich urządzeniach państwowych, czy też dokładnemu sprecyzowaniu zasadniczych pojęć prawno-państwowych, czego dokonał Jellinek. Stein zajął się zbadaniem socjalizmu i komunizmu we Francji w pierwszej połowie wieku XIX, co stanowi jego najważniejszą pracę. Mohl przed Jellinkiem podjął to samo co i on, z mniejszem jednakże powodzeniem. Pozostawił natomiast obszerne dzieło dotyczące historji doktryn politycznych. W czasach ostatnich nabrały rozgłosu prace K e 1 s e n’a z zakresu prawa politycznego który postawił sobie to samo zadanie co Jellinek. Odznaczają się one pewną pomysłowością w argumentacji, a niekiedy i oryginalnością. Wadą ich jest jednak to, że państwo rozważają nie jako zjawisko społeczno-polityczne natury psy-cho-fizycznej, lecz wyłącznie jako całość norm prawnych. W ten sposób normy te odrywają się od życia realnego, traktowane jako całość zamknięta sama w sobie, nie wymagająca wyjaśnienia przyczynowego. Tam tylko, gdzie Kelsen porusza jakieś szczegółowe zagadnienie, np. parlamentaryzm, albo stosunek marksizmu do państwa — wady te nie ujawniają się.
Hasbach Wilhelm w dziele p. t. „Die Moderne Demokratie" 1912 daje niewyczerpane studjum o demokracji, oparte na szerokiem tle historycznem, z włą-