378
POLSKA
między Starogardem, Tczewem, Gniewem i Świeciem, a w kierunku grupy mazurskiej znowu u Chełmniaków, Dobrzyniaków i Lu-bawiaków. Grupa pomorska, odznaczająca się wielką ilością typów, mieści w sobie zarówno potomków dawnych Pomorzan, którzy swojego czasu sięgali aż po dolną Odrę i stanowili pośrednie ogniwo między zgermanizowanymi przed wiekami już Słowianami zachodnimi a ludnością polską, oraz cały szereg przejściowych, kształtujących się pod wpływem wielkopolskim (jak np. Borowiacy tucholscy) lub mazowieckim. Ocalałe resztki dawnej ludności pomorskiej noszą nazwę Kaszubów i prawie w całości w liczbie około 200 000 dusz mieszczą się w granicach woj. pomorskiego, zajmując powiaty pucki, wejherowski, kartuski, zachodnią część powiatu kościerzyńskiego i północną chojnickiego, poza tern zaś półn. zachodnie skrawki terytorjum Wolnego Miasta Gdańska. Na Pomorzu niemieckiem najdalej na zachód istnieją jeszcze wymierające za dni naszych zupełnie resztki t. zw. Słowińców (w powiecie słupskim) i Ka-batków. — Niebywałą ekspansją odznacza się grupa mazurska. Właściwe jej siedziby to dawne województwa mazowieckie, rawskie i płockie, skąd Mazurzy na południu sięgnęli poza Radom i dolny Wieprz, na zachodzie po Łęczycę, na wschodzie w puszcze nad Narwią i do Wileńszczyzny. Poza tern na całym obszarze ziem rusko-litew-skich rozsiali mnóstwo wysp kolonizacyj-nych i w prastarych już czasach zapełnili sobą południe Prus Wschodnich. Ciekawą grupę etniczną tworzą Kurpie, zamieszkujący po obu stronach Narwi puszczę Zieloną i Białą, nazywający sami siebie Puszcza-kami dla odróżnienia od ludności osiadłej na Mazowszu bezleśnem. Mazowiecką jest również grupa Księżaków łowickich, posiadająca, podobnie jak Kurpie, oryginalną kulturę materjalną. — Małopolanie, którzy stanowią obecnie najliczniejszą polską grupę kulturalną, zamieszkują Krakowskie, Sandomierskie, Kieleckie, Piotrkowskie, część Radomskiego, Lubelskie, Chełmskie, Bełzkie i dawne woj. ruskie. Rozpadają się oni na szereg grup pomniejszych jak Krakowiaków, Górali, Sandomierzan i Lubli-niaków, które znowu nie tworzą jakichś większych jednolitych całości, lecz dzielą się na pomniejsze dość silnie zarysowujące się etnograficzne zespoły lokalne. Wśród
Krakowiaków wyróżnić się dają właściwi Krakowiacy, Proszowiacy, Pichacze, Skal-mierzacy, Nadwiślanie, Skawiniacy, Pod-górzanie i Nadrabianie. Górale rozpadają się na Podhalan, zamieszkujących cale Podtatrze aż po Nowy Targ i przekraczających granice Polski od strony Spiszu, Kliszcza-ków w dorzeczu górnej Raby, Lachów sądeckich w dorzeczu środkowego Dunajca oraz Górali beskidowych od granicy Śląska aż do źródeł Skawy. Sandomierzanie mieszkają mniej więcej na obszarze dawnego woj. sandomierskiego. Na północy sięgają po Iłżę, na zachodzie po Chęciny, na wschodzie jako Borowiacy nieco poza Wisłę i San, na południu do linji Tarnów—Pilzno—Rudnik—Ulanów. Ta grupa pod
względem etnograficznym rysuje się najmniej wyraźnie, w każdym razie mniej wyraźnie niż Lubliniacy, którzy mieszkają w rejonach Lublina, Chełma, Zamościa, Tomaszowa, Janowa i Biłgoraja, na północy zapełniając jeszcze okolice Garwolina. Lubliniacy oraz stykający się z nimi Rzeszo-wiacy należą także do polskich grup kresowych, podobnie jak i Podlasianie, którzy wszyscy w głębokiem średniowieczu zaludniać zaczęli puszczę międzyplemienną, oddzielającą plemiona polskie od sąsiadów na wschodzie, a potem przenikać daleko na Ruś Czerwoną, Podole, Wołyń i Ukrainę. — Między omawianemi grupami etniczne-mi, orjentując się według rozmieszczenia tery torjalnego pewnych przedmiotów, w jednych stronach będących w użyciu ludności, w innych zaś nieznanych, można wytknąć systemat linij, oddzielających zaludnienie północnego wschodu państwa od reszty terytorjum. Szczególnie gęsta wiązanka tych linij zaczyna się w Prusiech Wschodnich w stronie Niborka, przechodzi tuż około stolicy Polski Warszawy, poczem przebiegając prawym brzegiem Wisły aż w okolicę Puław, skręca silnie ku wschodowi, aby na Wołyniu rozczepić się wichrowato i przekroczyć ponownie granice państwa. Na ową rubież etnograficzną zwracali kolejno uwagę etnolodzy i archeolodzy polscy jak Kazimierz Moszyński, L^on Kozłowski, Eugenjusz Frankowski, Adam Fischer, a ostatnio Stanisław Lencewicz, który w fakcie istnienia omawianej granicy widzi nowe potwierdzenie tezy wypowiedzianej niegdyś przez Wacława Nałkowskiego o przejściowości geograficznej terytorjum
c
i