496
POLSKA
Jedności Narodowej i uzyskały łącznie 169 mandatów; grupy prawicowo-centrowe: Klub Pracy Konstytucyjnej i Narodowe Zjednoczenie Ludowe, odgrywające przemożną rolę w Sejmie Ustawodawczym, straciły zupełnie znaczenie, bo zdobyły tylko 6 mandatów: piastowcy przeprowadzili 70 posłów w miejsce 96 zasiadających w Sejmie Ustawodawczym; lewica weszła do drugiego sejmu wzmocniona, uzyskując 96 mandatów (radykalne stronnictwo ludowe Wyzwolenie zdobyło 48 mandatów, Polska Par-tja Socjalistyczna 41, pozostałe drobne ugrupowania lewicowe 6). Radykalną zmianę w ustosunkowaniu się sił w nowym parlamencie wprowadziło wejście do niego 88 przedstawicieli mniejszości narodowych (34 Żydów, 24 Rusinów, 18 Niemców, 11 Białorusinów, 1 Rosjanin); z małemi wyjątkami mniejszości występowały zblokowane. Podobnie przedstawiał się układ sił w senacie. Było więc widoczne, że rządów nie może objąć na własną rękę ani prawica, ani centrum ani lewica, i że na terenie parlamentarnym możliwe są tylko dwie ewentualności, mianowicie prawica wraz z piastow-cami lub lewica łącznie z piastowcami, wsparta przez mniejszości narodowe. Na-razie zdawała się brać górę pierwsza możliwość; izby, które zebrały się 28. XI., dokonały wyboru swych przewodniczących tą samą mniej więcej większością prawicowo-centrową; marszałkiem senatu został Wojciech Trąmpczyński, marszałkiem sejmu Maciej Rataj. Wiadomo było wszakże, iż przy wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej lewica i piastowcy wysuną kandydaturę Józefa Piłsudskiego. Nie doszło do tego, ponieważ 4. XII. w przemówieniu, wygło-szonem wobec licznych senatorów i posłów w gmachu prezydjum rady ministrów, Naczelnik Państwa oświadczył, iż wobec nikłych uprawnień, jakie konstytucja przyznaje Prezydentowi, nie zamierza przyjąć tej godności, zaleca natomiast wybór „człowieka, któryby miał ciężki chód, lecz lekką rękę".
Decyzja Piłsudskiego zmieniła zupełnie sytuację, dotąd było bowiem pewne, że pomimo gwałtownej opozycji stronnictw prawicowych, Piłsudski będzie bezwzględnie wybrany Prezydentem. Dopiero więc po jego oświadczeniu rezygnacyjnem rozpoczęły się na serjc targi między stronnictwami o osobę elekta. Nie doprowadziły one wszakże do rezultatu i w chwili, gdy otwarte zostało Zgromadzenie Narodowe 9. XII. celem wyboru Prezydenta, zgłoszono aż pięć kandydatur: Maurycy hr. Zamoyski był kandydatem, zgłoszonym przez stronnictwa Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej, Stanisław Wojciechowski kandydatem piastowców, Gabrjel Narutowicz — Wyzwolenia; pozostałe dwie kandydatury miały rhaiakter czysto demonstracyjny, byli to Ignacy Daszyński, wysunięty przez socjalistów i Jan Baudouin de Courtenay, wysunięty przez mniejszości narodowe. Wybór, dokonany dopiero w piątem głosowaniu, padł na Gabrjela Narutowicza, który otrzymał 289 głosów wobec 227 oddanych na Maurycego Zamoyskiego. Ponieważ o wyborze Narutowicza przesądziły głosy mniejszości narodowych, gdyż większość głosów polskich padła na Zamoyskiego, stronnictwa prawicowe rozpoczęły gwałtowną kampanję przeciw elektowi, której skutkiem było wytworzenie ogólnej atmosfery, w jakiej prezydent Narutowicz został zabity 16. XII. w tydzień po obiorze, a w dwa dni po objęciu urzędowania. Na zasadzie artykułu 40 konstytucji władzę zwierzchnią w państwie objął marszałek sejmu Rataj i wobec tego, że gabinet Juljana Nowaka był w stanie dymisji od 14. XII., natychmiast mianował generała dywizji Władysława Sikorskiego prezesem ministrów i ministrem spraw wewnętrznych. Wbrew obawom spokoju nigdzie nie zakłócono i już w cztery dni po morderstwie został 20. XII. wybrany prezydentem w pierwszem glosowaniu Stanisław Wojciechowski 298 głosami lewicy, piastowców i mniejszości narodowych przeciw 221 głosom stronnictw prawicowych, które padły na prezesa Akademji Umiejętności Kazimierza Morawskiego. Pomimo, że wybór Wojciechowskiego przesądziły, podobnie jak wybór Narutowicza, głosy posłów mniejszości narodowych, ugrupowania prawicowe ustosunkowały się do drugiego prezydenta od-razu pozytywnie.
Na czoło wszystkich zagadnień, które gabinet generała Sikorskiego miał rozwiązywać, wysunęła się pogarszająca się z dnia na dzień sytuacja finansowa państwa. Celem opracowania programu uzdrowienia finansów premjer zwoła* konferencję byłych ministrów skarbu. Konferencja rozpoczęła obrady 9. I. 1923 w Belwederze pod oso-bistem przewodnictwem Prezydenta Rzeczy-