62
Kozy
Nr 51
Gdy kozy przebywają na pastwisku w towarzystwie ^now-e- młodego, zdrowego i silnego capa, kwestia stanowienia nie oz‘ znacznie się upraszcza. Inna sprawa, gdy chodzi o ścisłość daty pokryć przy prowadzeniu ksiąg i rejestrów hodowlanych. W tym wypadku niezastąpiony jest system stanowienia tzw. alkierzowego.
Nie należy przyprowadzać capa do stajenki kozy, lecz odwrotnie, gdyż w obcym dla siebie pomieszczeniu koza czuje się onieśmieloną, co ułatwia pokrycie. Bywa nieraz, że zwierzęta spotykają się dość wrogo, jednak wkrótce następuje uspokojenie i cap niebawem kozę pokrywa. Obserwacje hodowców kóz wskazują, iż koza najchętniej przyjmuje capa przynajmniej po 12 godzinach od chwili rozpoczęcia parkotu.
Dobrze rozwinięty i należycie żywiony cap może kryć w sezonie od 50 i do 80 kóz, co zależy od częstości doprowadzania kóz. Jest rzeczą pewną, że cap może pokryć kilka kóz dziennie bez uszczerbku dla swej zdolności rozpłodowej, nie należy wszelako nadużywać zdolności capa, co bywa często ze względu na nasilenie parkotu w jednym okresie. Rzadkie znów dopuszczanie capa do kóz powoduje zmniejszenie zdolności do skoku i w związku z, tym bierny stosunek z jego strony do doprowadzanych doń kóz.
Przykra woń, tak charakterystyczna dla capów, potęguje się w okresie parkotu. W podrażnieniu płciowym cap opryskuje sobie sierść na brzuchu oraz brodę, powodując nasilenie woni. Również i odstanowione kozy nabierają tej woni. Trzeba więc odstanowio-ną kozę pozostawić jakiś czas w spokoju na uboczu, aby wypoczęła, „wywietrzała”, dopiero wówczas wpuścić ją do stada. Również i capa, który odstanowił kozę, nie należy wpuszczać między kozy, gdyż zdarza się często, że te go obskakują i bodą.
Celem lepszego wykorzystania wybitnych rozpłodni-za^ładnhi i(,w> stosuje się od pewnego czasu w hodowli zwierząt nie. sztuczne zapładnianie, czyli tzw. inseminację. Teoretycznie jest ona znaną od dawna, lecz ostatnio dopiero znalazła praktyczne rozwiązanie. Polega ona na tym, że sztucznie pobraną spermę rozpłodników przesyła się do miejsca przeznaczenia i następnie wprowadza ją do macicy samicy celem zapłodnienia tejże.
Dodatnie wyniki w tym względzie uzyskano w naszym kraju w stosunku do owiec w Zakładzie Zootechnicznym w Borowinie koło Dęblina oraz w Zakładzie Hodowli Zwierząt Uniwersytetu Jagiellońskiego. Należy sądzić, że a w stosunku do kóz doświadczenia te mogą okazać się praktyczne.
Spermę pobiera się przy pomocy sztucznej pochwy (waginy), według modelu „Cambridge - pattern”, lub metodą elektroeiakulacji, przy użyciu prądu elektrycznego. (W tym ostatnim wypadku samiec wydziela spermę mimo woli). Pobraną spermę przesyła się w małych probówkach w termosie pod płynną parafiną w lodzie, po stopniowym ochłodzeniu do 0°, aby przeciwdziałać przedwczesnemu zamieraniu plemników (R. Prawocheński „Hodowla owiec” t. II).