10 Kozy Nr. 51
W województwie krakowskim tamtejsze Towarzystwo Rolnicze już w roku 1906 sprowadziło z Pinzgau 2 capy i 24 kozy i rozdało ten materiał góralom w okolicach Nowego Targu celem podrasowania materiału krajowego. Sporadycznie też importowało kozy alpejskie również ówczesne Towarzystwo Gospodarskie Wschodniej Małopolski.
Na ogół o dobrą kozę u nas bardzo trudno, a to z tej przyczyny że zwierzęta te znajdują się przeważnie w rękach ludzi biednych, którzy nie dbają o należyty wychów koźląt, zużywając mleko kozy na użytek własnej rodziny. Koźlęta zbyt wcześnie otrzymują namiastki zamiast pełnego mleka matki, co prowadzi do zdrobnienia kóz i obniżenia wydajności. Z tego względu staje się nieodzowną koniecznością organizacja poważnych hodowli kóz, produkujących dobry materiał dla użytkowców. Hodowle takie powinny być popierane finansowo przez samorządy, organizacje opieki społecznej itp., gdyż praktyka wykazała, że ceny, jakie uzyskać można za sztuki należycie, p więc kosztownie wychowane, nie pokrywają kosztów wychowu.
Zorganizowanie zbytu mleka koziego produkowanego Warunki w większych ilościach również napotyka na pewne i znaczenie trudności ze względu na nierównomierny popyt na ten hodowli kóz. produkt na rynkach. Należy mieć na uwadze, iż konsumentami mleka koziego są głównie dzieci, chorzy, rekonwalescenci itp. Nie są to więc odbiorcy stali i pewni, bo uzależnieni od stosowanej diety, która jest aż nazbyt zmienną i uzależnioną od różnych okoliczności. W rezultacie dostawca mleka koziego nigdy nie jest pewny, czy znajdzie przez dłuższy okres czasu, a zwłaszcza w momentach nasilonej laktacji w swej koziarni, dostateczną ilość odbiorców.
W krajach zachodnich, a zwłaszcza południowych, moment ten odpada ze względu na powszechne spożywanie mleka koziego. U nas wprawdzie można uwzględnić przerób mleka koziego na sery itp., wszystko to jednak razem wziąwszy utrudnia sprawę zbytu i wskutek tego organizowanie większych koziarni nie jest pozbawione momentów ryzyka. Przeznaczeniem kozy jest najwidoczniej zajmować miejsce tam, gdzie nie może utrzymać się krowa — tj. być zwierzęciem użytkowanym raczej przez małozamożne warstwy ludności, dla których jest ona nieraz wprost dobrodziejstwem.