3
w agi jednakowo na obie strony, opisując tam i nap o wrót zupełnie równe drogi, co nie miałoby końca, gdyby przeszkód ruchu .nie było. Te drgania są niewidome, chyba tylko jako nabrzmienie strony, lecz dają się dokładnie rozpoznać uchem wprawnem do muzyki. Wziąwszy zamiast strony sznurek i nie naciągnąwszy go tak mocno, można te pojedyncze drgania śledzić okiem. Lecz pociągnąwszy jego środek trochę w górę lub pionowo na dół, działa nietylko elastyczność, ale także ciężkość jako siła, prowadząca cząstki do początkowej równowagi, przez co drgania odbywają się trochę inaczej, niż pod wpływem samych sił molekularnych. To współdziałanie ciężkości mniej się czuć daje, jeżeli środek sznurka w poziomej płaszczyźnie na prawo lub lewo od pierwotnego położenia nieco oddalimy i potem naraz go puścimy, chociaż i tym sposobem nie całkiem ów wpływ ciężkości usunąć się da, bo przy słabym naciągnieniu sznurka zawsze środek jego trochę na dół wisi. Podobne najprostsze drgania wykonują stalowe pręciki, przytrzymane pionowo na jednym końcu w śrubsztaku (Fig. 2), jeśli wolny koniec na bok odchy-
limy, a potem znowu wolno go puścimy. Nie inaczej dzieje się też, gdy smyczek natarty żywicą z pewnym naciskiem prowadzimy prostopadle po napiętej stronie, lub gdy młoteczki o strony na fortepianie uderzają. Żywa siła ruchu całego smyczka lub młoteczka przenosi się na pojedyńcze cząsteczki stron elastycznych, które także rzeczone ruchy peryodyczne wykonują. Skutkiem uderzenia w takim razie jest zawsze przemiana ruchu całych mas w pewne właściwe ruchy najdrobniejszych cząstek tych mas, które doznały uderzenia. Lecz nie-tylko pewne uderzenia sprawiają rze-
7
Fig. 2.
czoną przemianę ruchów i zawisłe od niej zmiany kształtu ciał stałych. W §§ 30—32 T. I, mieliśmy sposobność poznania, że pręty wskutek przyczepienia do nich ciężaru na dolnym końcu przedłużają , a przez obciążenie z góry odpowiednio skracają