184
najmniej na lem co rozdwoją, ale na tćm co łączy i zespolą wszystkich religijnych ludzi 1). u i' hu , u \< . •
Doszliśmy więc do wiekuistej, a czczej różnicy, między dogmatami głównemi i niegfównemi. Tysiąc już razy była ona pobitą, a więc zbyteczną byłoby rzeczą powracać do niej. Wszystkim dogmatom kolejno zaprzeczali dyssydenci, jakiemźeby prawem można jeden nad drugi przenosić? Kto jednemu tylko zaprzecza, traci prawo do nauczania innych. Jakże zresztą można mniemać, aby potęga ewangieliczna nie byfa Boską i mogła się ‘ znajdować po za kościołem? Bóskość tej potęgi jest równie widoczną jak słońce. „Zdaje się“ mówi Bossuet „że apostołowie i pierwsi ich uczniowie pracowali pod ziemią, aby w tak krótkim czasie postanowić tyle kościołów, nie wiadomo nawet jakim sposobem 2). “ i
Cesarzowa Katarzyna II w liście nadzwyczaj ciekawym, który czytałem w Petersburgu 3), powiada że często zastanawiała się z uwielbieniem nad wpływem missyi na cywilizacyą i organizacyą polityczną narodów: „W miarę jak postępuje religia, widzimy wznoszące się wioski, i jakoby czarodziejską potęgą z ziemi wyprowadzone. “ Tym cudotwórcą był kościół starożytny, bo wowcząs był prawowity: zależało tylko od Monarchini porównać tę siłę i tę płodność z zupełną nicością tegoż samego kościoła oderwanego od wielkiego pnia powszechności, czyli katolicyzmu.
Uczony kawaler Jones dostrzegł nieskuteczność słowa ewangelicznego w Indyach Angielskich. Stracił zupełnie nadzieję po^-konania przesądów narodowych, i wymyślił jakoby lepszy środek przełożenia na język perski i sanskrycki najważniejszych tekstów z księgi Proroków, próbując ich skutku na umyśle Indyan 4).
- fi. i
1) Powtarza tu po angielsku, co powiedział dopiero po grecku. Katolic
ki, powszechny to jedno, widać że potrzebuje jedności, która po za obrębem powszechnego kościoła znajdować się nie może- 1 •
2) Hist. de vari ks, VII. N. XVI.
3) Był on adresowany do P. de Mailhan francuza, który jeżeli się nie mylę, należał do dawnego Paryzkiego parlamentu.
4) ^Jeżeli jest sposób ludzki nawrócenia ludzi (Indyan), to zapewne za pomocą przekładu na sanskrycki albo perski język wybranych wyciągów? Proroków starożytnych, poprzedzonych przedmową wyrozumo-waną, gdzieby wykazano zupełne ziszczenie tych przepowiedni, i rozrzucenie dzieła pomiędzy krajowców staranniejszego wychowania. Gdyby ten sposób nie wydał żadnego zbawiennego skutku, pozostałoby nam tylko płakać nad siłą przesądów i słabości samoistnego rozu-inu‘f (unassisted reason.) W. Jones Works, on tke Gods ol Graece, ltaly and India, tom. I, in 4to, str. 279, 280.
Nie masz nic prawdziwszego, ani piękniejszego nad to, co powiada tu Sir William o samoistnym rozumie, ale tak dla niego jak dla tylu innych, ta prawda była bezowocną.
\