53
analizy zaś wykazały, że postrzegamy ciągle, znacznie poza chwilowe działanie przedmiotu. Umysł nasz, jak to mówią, prześciga zmysły nasze. Do wrażeń naszych przyłączają się obrazy, wynikające z wrażeń odebranych poprzednio, w podobnych okolicznościach; obrazy te łudzą nas, bierzemy je za wrażenie, tak iż zdaje nam się, że postrzegamy to, co jest tylko wspomnieniem lub myślą. Umysł nasz nie umie być bezczynnym w obec wrażenia, bezustannie pracuje nad objaśnianiem go, zgłębianiem, przeniknięciem jego znaczenia, a zatem, zbogacając to wrażenie, zmienia je. Wzbogacanie to tak jest stałe, tak nieuniknione, że istnienia wrażenia odosobnionego bez przyłączanych doń wyobrażeń, bez przekształcań i interpretacyi jest nieziszczalne w świadomości dorosłego człowieka. Jest to myt. Wyobraźmy sobie jednak, że odosobnienie takie jest możliwe i że mamy przed sobą wrażenie wolne od przymieszki innych elementów. Czem jest to wrażenie? Czy należy do rzeczy fizycznych, czy duchowych? Czy jest stanem materyi, czy stanem ducha? Nie powątpiewam i nie poddaję dyskusyi, że wrażenie jest w części zjawiskiem psychologicznem, skoro przez moje własne określenie wrażenia przyjąłem, że wymaga ono świadomości. Trzeba więc przyznać racyę tym co określają wrażenie jako stan świadomości, ale słuszniejszą byłaby nazwa świadomości stanu, i właśnie codo istoty tego stanu kwestyę stawiamy. Teraz zajmiemy się tylko tym stanem. Powiedzieliśmy, że odczucie zawiera dwie rzeczy: