SYMPOZYtfM. 77
nie tylko chronologicznie, lecz i z wartości, bo żaden autor późniejszy nie łączył w tym samym, co Xenofont, stopniu, wszystkich przymiotów, potrzebnych głowie rodziny; żaden też nie dorównał mu sztuką pisarską. Ekonomik to prawdziwie piękny utwór, liber pul-cherrimus, jak nazwał go S. Hieronim;1) starannie wykończony obraz życia szlacheckiego na wsi, 2) który ceniony nawet w średnich wiekach, podziwiany i tłumaczony w czasach Odrodzenia u wszystkich ludów cywilizowanych, niestety u nas do niedawna (jest to zagadka psychologiczna) zupełnie był nieznany; u nas, ceniących życie na wsi ponad wszystko i tylko o niem marzących.3)
W »Pamiętnikach« i w >Iśkonomiku« poznaliśmy poważnego mędrca, który dyskutuje o wielkich problemach życia a pragnie wszystkim wskazać drogę do cnoty. To jednak nie cały Sokrates. Jeżeli podbijał umysły przez bystre definicye i ścisłe dedukcye, to przyciągał serca przez dowcip i wesołość. Ktoby wyobrażał sobie, że ciągle dysputował po ulicach, portykach lub ogrodach, miałby jednostronne o nim wyobrażenie, bo widziałby tylko jego profil poważny. Ale były chwile, kiedy przy puharze śmiał się na cale gardło; rzucał wśród biesiadników jowialne fraszki; szczerą, prawie dziecinną radością rozgrzewał najchłodniejszych towarzyszy. Takim był na uczcie, którą bogaty Kai li as z dał dla młodego Auto lik a. Poznaliśmy już dawniej (przy Protago rasie, który tam czasem mieszkał) dom jego w mieście, 4) przenieśmy się teraz do jego willi w Pireu, gdzie odbywa się »S y m p o z y u m.«
Na miejscu honorowym siedzi skromny Autolik, zwyciężca w pankracyum, obok swego ojca Li ko na, który jest Ateńczy-kiein starego kroju; Sokrates i jego przyjaciele spoczywają za stołami na łożach. Zrazu wszyscy jedzą w milczeniu, »jak gdyby
') Ad Algas. quiifst. VI.
“) O hipotezie Schenkl’a jakoby Ekonomik nie był ksi.yźką dla siebie, lecz niegdyś stanowił część Pamiętników, wspomnę przy Biesiadzie Xeno-fo n ta.
3) Przekład Bronikowskiego ukazał się dopiero w 1857. Zdaje się, źe do końca przeszłego wieku jak innych pism Xeuofonta, tak Ekonomika u nas zupełnie nie znano. Nawet Sebastyan Petrycy go nie znał; inaczćj byłby o nim wspomniał w- przypiskach do swojćj »Oekonomiki Aristotelesowćjc (1618). Porównanie tćj drugiej, niesłusznie Arystotelesowi przypisanćj, z dziełem Xenofonta nastręczało się tćm bardzićj, ź.e ona w wielu ustępach na niem polega.
4) Tom I, str. 338.