88
Gdy Izraelici przybyli w inne miejsce, zabrakło im wody, i zapomniawszy o wszystkich cudach jakie Bóg dla nich czynił, rzekli do Mojżesza: „Dla czegoś nas wywiódł z Egiptu i tu przyprowadził, byśmy poumierali z pragnienia z naszemi rodzinami i trzodami?” Mojżesz im odpowiedział: „Nie przeciw mnie to szemrzecie, ale przeciw Bogu; w każdym razie błagać go będę, by wam dał wodę” Wtenczas Mojżesz z rozkazu Pana, uderzył laską w skałę, i wypłynęła z niej wielka ilość wody, a lud gasił swoje pragnienie.
Tymczasem naród Amalekitów przybył do Rafidym zwalczyć Izraelitów. Mojżesz rzekł do Jozuego swego giermka: „Wybierz mężów i idź naprzeciw Amaleki-tom. Będę jutro na wierzchołku pagórka, trzymając w ręku laskę Boga.” Jozue stoczył więc bitwę z Amaiekiem po wstąpieniu Mojżesza, Aarona i lima na wierzchołek pagórka. I działo się, że gdy Mojżesz trzymał ręce wzniesione (co znaczy: gdy się, modlił), Izrael prze-magal, a gdy je opuścił, przemagaf Amaiek. Lecz ręce Mojżesza ociężały; Aaron więc i Hur wzięli kamień i posadziwszy na nim Mojżesza, podpierali ręce jego po obu stronach; tym sposobem wzniesione pozostały ku niebu aż do zachodu słońca. Jozue zmusił do ucieczki Amaleka, i wytępił jego lud ostrzem miecza. Wtenczas Bóg rzekł do Mojżesza: „Zapisz to w księdze, aby było pomnikiem na przyszłość, i daj to usłyszeć Jo-zuemu, bo zgładzę pamięć Amaleka z pod nieba.” Mojżesz wystawił w tein miejscu ołtarz, któremu dał imię: „Pan jest moją banderąco znaczy: „Bóg sam walczył, i nieustannie walczyć będzie z Amaiekiem dopóty, dopóki go zupełnie nie wygładzi.