page0116

114

i uwielbia! go. Anioł uczyni! mu wyrzuty za to, że tak bił swoję oślicę i zganił mu cel jego podróży. Bala-am udawał że tego żałuje, nie przestał jednak dalej jechać. Przybywszy do Balaka, kazał robić wszystkie przygotowania do złorzeczenia ludowi wybranemu. Lecz Pan innym znów cudem uczynił, że fałszywy prorok, zamiast przekleństw', wymawiał tylko błogosławieństwa, tak dalece, że Balak wpadłszy w gniew wielki, zliańbą go odprawił. Lim jednak Ba-laam odjechał, radził królowo Moabitów: skłonić Izraelitów' do zgrzeszenia przeciw Panu, który za to rozgniewany, odda ich w' ręce nieprzyjaciół. Balak usłuchał tej rady, i posłał dziewdce Madyanickie do obozu Izraelskiego, które skłoniły JuJ do popełnienia wszelkich obrzydliwości bałwochwalstwa. Pan tak się za to rozgniewał, że kazał karać śmiercią głównych wino* wajców, i sędziowie izraelscy zabili z nich ośmdzie-siąt tysięcy, a ta rzeź nie ustałaby, gdyby nie żar-liwość Finesa,,| wnuka Aaarona, który, jedncm pęknięciem swojej broni, przebił Izraeliię i Madyauitkę, gdy właśnie chcieli popełnić wielką zbrodnię. Bóg obiecał Finesowi, że w nagrodę okazanej żarliwości, da jemu na zawsze i jego plemieniu wielkie kapłaństwo,

Potem rozkazał BógMojżeszowi, ażeby wyruszył przeciw M^d-yanitom i pomścił się na nieb. Ta wyprawa poruczoną została Finesowi, który zniósł zupełnie Ma-dyanitów', i wszystkich mężczyzn ostrzem miecza pozabijał. W tej rzezi zginął także Balaam, na karę za nieszczęścia, które przez swoję niecną radę ściągnął na Izraelitów.