W, A TON'.
na wykłady Kratyla, zwolennika Heraklita1); prawdopodobnie słuchał niejednego ze Sofistów, zaprzyjaźnionych z jego wujem Krycyaszem; znał książkę Anaxagorasa, którą można było kupić za drachmę u księgarza w gmachu teatralnym ~) i drugą Diogenesa z Apollonii, którego nauka była podówczas dosyć popularną w Atenach,3) a jeżeli dodamy, że od dzieciństwa, obok Arystofanesa, namiętnie czytywał komedye Epicharma'1) i dzieła najfilozoficzniejszego z tragików Eurypidesa,5) pełne głębokich myśli i wyniosłych uczuć moralnych, nie zdziwimy się, że Sokrates takiego ucznia pokochał całą duszą. Można śmiało twierdzić, że wśród młodzieży, którą się otaczał, nie miał nigdy ani zdolniejszego (Cic, Tusc. I. 32. §. 79), a niektórzy krytycy upatrywali w stylu jego więcój przymiotów prawdziwej poezyi, niż w wierszach komików (Cic. orat. 20. §. 67). Z 30 epigramatów, w wydaniu greckich liryków Berglća [Poetae lirici graeci. Lipsiae 1853J, niewątpliwie kilka pochodzi od Platona, reszta od późniejszego równoimiennego literata. Wiemy, że nie spali! erotycznych wylewów (Apul. de mag. 10), prawdopodobnie dla tego, że nie były w jego ręku, i dobrze się stało, bo kawałki niektóre 11. p. no. 14. 15. 30. w zbiorze Bergk’a) są to śliczne, delikatnie ryte gemmy, godne nawet wielkiego poety.
') Arist. Met. I. 6. p. 987 a: ix vsou ~z yap auwj&rję yevó;jLevo; ~g'otov kparukm xa\ rag 'llpazkstTeLotę dó^ai; etc. Podobnież Apul. de dogm, Piat. 2. Wobec formalnego świadectwa Arystotelesa wiadomość późniejszych pisarzy (Diog. Laert; Proclus, Olympiod. etc.), że dopiero po śmierci Sokratesa słuchał Kratyla, nie zasługuje na żadna wiarę. O Kratylu, którego uwiecznił w rówuoimienuym dialogu, zob. Tom I. str. 152—157.
*) Piat. Apo l. p. 26 d.
3) Zob. Tom I. str. 168 przyp. I.
4) Znajomość komików greckich jest w Platonie widoczna prawie w każdym dialogu. Jaką miał cześć dla Arystofanesa, dowodzi jego Sympozyum. Epicharma uważa za twórcę komedyi i do stronników Heraklita zalicza iTheaet. p 152 e. Porów, nasz Tom I. str. 183. przyp.), nieraz go cytuje (11. p. Gorg. p. 505. <r.); późnićj rozko-sztował się w mimach Sofrona, podobnież, jak Epicharm , sycylijskiego pochodzenia, którego twory żartobliwe zawsze miał pod poduszką (Diog. Laert. III. §. 18). Wpływ Sofrona, choć nigdzie go nie cytuje, musiał być na nim wielki, co już zauważył Arystoteles, skoro raimy Sofrona porównywa z dialogami Platona. Czy jednak znał go Platon już w młodości, jak chce Steinhart (p. 79), jest wątpliwe; nie mamy powodu, żeby odrzucić wiadomość u Diogenesa z Laerty, jakoby on pierwszy przywiózł z Sycylii do Aten jego dzieła.
5) Eurypidesa Platon często cytuje, nawet jego zwroty i obrazy czasem naśladuje, o czem zob. Wilamowitz-Moellendorf, Euripides Herakles, Berlin 1889. Tom I. p. 24. przyp. 44. Tamże (p. 29. przyp. 54) bardzo głębokie i uczone uwagi o wpływie filozoficznym Epicharma na Eurypidesa.