116
Przyczyny znów ruchu rotacyjnego planet od zachodu na wschód szukać należy, pisze Braun, we fakcie, że w mgławicy słonecznej części, bliżej środka położone, posiadały gęstość większą, aniżeli części zewnętrzne. Jądra więc planet, przerzynając atmosferę słoneczną, doznawały oporu większego od cząstek po stronie ku słońcu zwróconej, a mniejszego po stronie od słońca odwróconej, wskutek czego wyniknęła siła zwalniająca, która nie przechodziła przez środek jądra, lecz posiadała punkt przyczepienia w miejscu bliżej słońca położonem. Ponieważ ta siła była czynna przez wiele milionów lat, przeto musiał nastąpić pęd do wykonywania ruchu obrotowego, i to w tym samym kierunku, w którym słońce dokonywało swego obiegu. Pęd ten powstawał w pierwszym rzędzie w częściach zewnętrznych jąder, a części środkowe ulegały mu w stopniu mniejszym; gdy więc jądro kuli gazowej znacznie się zgęściło i zaczęło się oziębiać wskutek promieniowania, zatem obrót części środkowych był powolniejszy, aniżeli części wewnętrznych, i tern się daje wyjaśnić różnica w szybkości ruchów planet oraz księżyców około ciał środkowych, które się obracają o wiele powolniej od tamtych. Zamiast tedy przypuszczać z Laplacem, że w obrębie pierścienia tworzyły się kule gazowe, które miały skupić w sobie całą masę pierścienia, woli Braun przyjąć, że tylko na samym krańcu mgławicy słonecznej powstał pierścień, z którego później utworzył się Neptun ze swymi księżycami. Systemy drugorzędne, tj. satelity, powstały w ten sam sposób, jak główny system słoneczny (str. 82).
Krytyka. Do tej hypotezy musimy zastosować uwagi poczynione przy ocenie pomysłu Kanta; w ten sposób, jaki Braun podał, nie mógł powstać ruch rotacyjny w mgławicy słonecznej. Braun zdaje sobie sprawę z tej trudności, i dlatego robi uwagę, że ruch rotacyjny tylko w tym wypadku nie mógłby powstać, gdyby dwa ciała spadały na jądro zgęszczone mgławicy z przeciwnych stron pod tym samym kątem, ale nigdy w tym wypadku, iż jedno ciało zmieniało kąt padania drugiego ciała, samo jednak nie spadało na jądro. Lecz każdy widzi, jak dowolne byłoby takie założenie, bo nie widać zgoła racyi, dlaczego na tworzące się jądro słoneczne miały spadać ciała tylko po jednej jego stronie. Skądże zresztą wzięło się owo ciało zmieniające kąt padania innych ciał, a nie doznające skutków