1 5° SZKOŁA JONSKA
stawicielem u Greków. Oczywiście pessymizm religijny na Wschodzie daleko starszy, a w naszych czasach znowu rozwielmo-źnił, się zwłaszcza w Niemczech, twierdząc, że życie do tego stopnia przepełnione cierpieniami, że właściwie życ nie warto. Ma chrze-ściaństwo także podstawę pessymistyczną, skoro nie przeczy, że życie jest pełne cierpień, ale za me obiecuje lepszą przyszłość na drugim świecie. Tym sposobem pessymizm chrześciański jest przygotowaniem tylko do wiecznej szczęśliwości, a zamiast przygnębić człowieka, wyrabia w nim cnoty przedziwne, najbardziej zaś cnotę poświecenia. Ale panteizm przyrodniczy He-raklita, nie posiadający jasnego przeświadczenia o życiu przyszłem, a w wyższym jeszcze stopniu systemy nowożytne, które wręcz odrzucają nieśmiertelność, mogą tylko zrodzić smutek i rozpacz. Płacz melancholijny Heraklita u nowszych pessymistów, szczególnićj u Schopenhauera i Hartmanna, zamienił się w rozpacz ponurą. Nie można jednak temu pessymizmowi odmawiać pewnćj dobrćj strony, bo wymowne argumenta Hartmanna przeciw optymizmowi so-cyalistów’, chcących człowiekowi raj zgotować na ziemi, są słuszne i prawdziwe, a rozpraszają mnóstwo niebezpiecznych illuzyj Optymizm niemiecki wyznawany przez dwa rodzaje ludzi niecierpiących się nawzajem: przez wolnomyślnych protestantów’, którzy coraz głębićj zanurzając się w materyalizm, a coraz więcćj zapominając o Bogu i życiu przyszłem, chcieliby szczęście posiąść najwyższe w świecie doczesnym, pow'tóre przez socyalistów, pragnących usunąć ze ziemi wszystkie cierpienia i bole, tak fizyczne jak moralne, co jest utopią, szlachetną może, ale niedorzeczna, bo nie przeminą słowa Zbawiciela: że zawsze będzie my mieli ubogich, a jak ubóstwo, tak pono i śmierć pozostanie do sądu ostatecznego. Walcząc przeciw tym błędom, położył Hart mann pewne zasługi, dowodząc konieczności cierpień oraz niepodobieństwa, aby człowiek był zupełnie szczęśliwym na ziemi. Nie mniejszą była zasługa Heraklita, gdy wygłaszał pessymizm swój wrśród rodaków’ zbyt różowo patrzących na świat, a spieszących za znikomą rozkoszą, uganiających się za bogactwami i życiem wygodnem. Jednakże Heraklita program, jak i nowożytnych pessymistów, jest niekompletny, bo uważając cierpienia za konieczność bez zasług i nadziei, każe znosie je z rezygnacyą, ale nie uważa ich za szkołę doskonałości, za bezpieczną drogę. prowadzącą do Boga i wiecznego szczęścia. W tern różnica istotna pomiędz} chrześciańskim a Heraklitowym pessymiz-